– To miejsce stworzyłam właśnie z myślą, żeby móc prezentować swoje prace, realizować swoje pomysły, których mam bardzo dużo i stworzyć takie piękne miejsce dla kobiet, żeby mogły sobie tutaj przyjść na spokojnie, zrobić warsztaty, zobaczyć, jakie mają możliwości. Dać tu taki spokój ducha — mówi Beata Makutynowicz, artystka, lokalna rzemieślniczka.
Karkonoskie Anioły Staroskrzydłe, które tworzy pani Beata, otrzymały certyfikat Karkonoskiej Marki Lokalnej „Skarby Ducha Gór”.
– Odkryłam, że potrafię malować. Malować na materiałach, które nam tutaj oferuje pani Beata. Drewno okazało się drewnem żywym. Kiedy naniesie się na nie przepiękne kolory i przepiękne barwy, po prostu zaczyna żyć i opowiadać w pewnym sensie o mnie, bo okazało się, że potrafię malować i to malować na wesoło. Taka jest moja natura — mówi Danuta Stanisławska, mieszkanka Karpacza, uczestniczka warsztatów.
– Już chyba jestem trzeci raz u Beaty, to miejsce, gdzie ja wypoczywam. Ja tutaj razem z moją starszą mamą przychodzę na warsztaty, gdzie znajdujemy ukojenie ciała, ukojenie duszy. Mama przy tym też jakby myśli o tych aniołach, które tworzy, żyje razem z nimi, cieszy się, bo jest osobą starszą. Także miło tutaj spędzamy czas, a przy tym człowiek rozmyśla o istocie życia — mówi Małgorzata Krysiak, mieszkanka Karpacza, uczestniczka warsztatów.
– Cieszę się bardzo, że możemy się tutaj sprawdzać i możemy w radości spędzić miło czas. Codziennie przechodzę koło tego punktu. Tak się nam podoba. Tutaj zawsze coś ciekawego na wystawie, ciekawe prace, no i ludzi dużo przychodzi. I jak się pojawiły te warsztaty, to postanowiliśmy też z tego skorzystać — mówi Bogusława Nowik, mieszkanka Karpacza, uczestniczka warsztatów.
Materiały pochodzą z recyklingu, ze złomowiska lub rozbiórki starych drewnianych domów.
– Dlaczego anioły? Dlatego, że anioły kojarzą się z dobrem. Kojarzą się z miłością, kojarzą się ze spokojem. I taka jest moja natura. I dlatego właśnie postacie anielskie — mówi Beata Makutynowicz, artystka, lokalna rzemieślniczka.
– Tutaj, w tej pracowni i w tym człowieku, w tej kobiecie znajduję dobro, a dobro przyciąga. I zawsze mam też nadzieję, że to dobro do mnie również wróci, które będę mogła w dalszym ciągu przekazywać — mówi Danuta Stanisławska, mieszkanka Karpacza, uczestniczka warsztatów.