— Tekst pisałam rok temu i ten test wypełnia ….- mówi Malina Prześluga, autorka tekstu „Kobieta i życie”
— Uderzenie było bardzo silne. To tekst pisany w przypływie niesłychanych emocji. Generowanych przez wydarzenia z zeszłego roku. W sensie formalnym, artystycznym, literackim to świetny dramat. To nie tylko warstwa publicystyczna, to także zmienna forma, zmienne rytmy, to bardzo precyzyjna konstrukcja artystyczna – mówi Marek Fiedor, dyrektor Teatru Współczesnego we Wrocławiu.
— Bardzo dobry tekst Maliny Prześlugi dotyczący strajku kobiet, traktowania kobiet w Polsce przez tych, którzy tworzą system – mówi Konrad Imiela, dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego Capitol.
— Jest w tym tekście niezwykła siła, emocja, do której my wszyscy mamy najłatwiejszy dostęp. To złość, do której nie dajemy sobie do końca prawo do tego – mówi Piotr Łukaszczyk, reżyser spektaklu „Kobieta i życie.
— Od początku to „Piekarnia” – Centrum Sztuk Perfomatywnych została wybrana jako miejsce realizacji, to miejsce zobowiązuje do współkształtowania. To niezwykła przestrzeń, studyjna, wyjątkowa – mówi Jarosław Fret, Instytut im. Jerzego Grotowskiego.
— Rzeczą niezwykłą jest sieciowanie wrocławskich instytucji. Pracujemy nad tym od kliku lat, od dawna rozmawiamy z dyrektorami wrocławskich instytucji i teraz po raz pierwszy wychodzimy z tym na zewnątrz i pokazujemy efekt mieszkańcom, że z tego sieciowania, czyli współpracy – powstaje coś nowego, projekt, widowisko, spektakl – mówi Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UM we Wrocławiu.