-Kontynuujemy to, co poprzedni zarząd już rozpoczął. Kontynuujemy te inwestycje. Jesteśmy przed otwarciem w końcu linii do Karpacza. Wiadomo, że nastąpi to już w przyszłym roku. Wiosną pojadą pierwsze pociągi. Linia będzie skończona wcześniej, ale jeżeli chodzi o formalności, o takie typu rzeczy, tego nie przeskoczymy i pociągi pojadą na wiosnę – powiedział wicemarszałek województwa dolnośląskiego Michał Rado.
– Jakby otwarcie samej linii i przejazd pociągu do Karpacza był kilkukrotnie odwlekany, ale proszę pamiętać, że to są bardzo trudne warunki górskie do tego, aby tę linię przywrócić. Z tego, co mi wiadomo, co widzę, to jesteśmy już na końcowym etapie. Zakładam, że zgodnie z tym, o czym wspominał też pan marszałek i co było wielokrotnie już omówione, pierwszy kwartał 2025 bardzo realny na to, że pociąg wjedzie do Karpacza – mówił nam Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza.
To nie jedyna nowość, która wkrótce się pojawi.
– Cały czas pilotujemy, naciskamy na Kolej Plus, na rozwój tych projektów. Jesteśmy w trakcie budowy linii chociażby przez Jordanów Śląski. Tę trasę już oczyściliśmy, oczyszczamy z krzaków. Cały czas te prace, te inwestycje trwają. Zachęcamy do śledzenia naszych profili, stron. Tam bieżące informacje już niedługo zaczną się pojawiać i zdjęcia z tych tras – dodał Michał Rado.
– Prace trwają już na kolejnych odcinkach linii kolejowej, jak na przykład Kobierzyce-Piława Górna. Wszystkie te inwestycje, mam nadzieję, że w krótkim czasie pozwolą na to, żeby pociągów w naszym regonie było jeszcze więcej i żeby przede wszystkim kursowały jeszcze szybciej – powiedział Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich.
Dolny Śląsk może pochwalić się rozbudowaną siecią linii kolejowych, choć na razie nie wszędzie da się dojechać pociągiem.
– Jako samorząd województwa chcemy, aby wszystkie powiaty, wszystkie miasta powiatowe miały to połączenie kolejowe, żeby były wpięte w tę sieć kolejową. Tam, gdzie nie możemy dojechać pociągiem, czy tam, gdzie jeszcze nie ma tej linii, staramy się to zastępować autobusami. Autobusami, które pełnią rolę pociągów. Jedziemy na jednym bilecie, zatrzymujemy się na stacjach, tam, gdzie powinien stawać pociąg, w tych miejscowościach. Staramy się spiąć cały Dolny Śląsk w tę siatkę komunikacyjną – mówił wicemarszałek województwa Michał Rado.
– Uzupełniamy tabor, kupujemy nowe składy. Dbamy o to, żeby Dolnoślązacy podróżowali wygodnie i mogli dotrzeć w najwięcej miejsc na Dolnym Śląsku. Mamy wiele projektów, przykładów współpracy. To jest na przykład Urbancard, które ponownie od tego roku obowiązuje. Kolejnym przykładem może być uruchamianie połączeń autobusowych, współfinansowanych przez lokalne samorządy. Właśnie dzięki tej współpracy system transportu publicznego, oparty przede wszystkim o Koleje Dolnośląskie, cały czas na Dolnym Śląsku dynamicznie się rozwija – dodał Wojciech Zdanowski.