Bantengi należą do najbardziej zagrożonych gatunków kopytnych, szczególnie ten podgatunek jawajski, który my mamy jest objęty globalnym programem ochrony i wszystkie bantengi, które żyją w Ameryce, w Europie i w Indonezji są w tym programie. W Indonezji na Jawie pozostało ich ok. 100, na Bali i na Flores zostały wytępione w całości – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ZOO.
Generalnie, gdybyśmy chcieli powiedzieć coś o bantengach, to trzeba podkreślić, że są płoche, łatwo wpadają w panikę, potrzebują mieć poczucie przestrzeni i bezpieczeństwa, dlatego staramy się zapewniać im komfort, żeby nigdy nie czuły się zagonione czy przyparte do muru – mówi Grzegorz Adamiec, opiekun zwierząt kopytnych.
Niedawno na świat przyszedł mały przedstawiciel i mała przedstawicielka tego gatunku.
Mamy parę młodych – to samica i samiec. Samica będzie się nazywać Prima, po swojej mamusi, która ma na imię Mocca – nadal zostajemy w kawowym klimacie. Natomiast druga dorosła samica o imieniu Saga urodziła samca, któremu damy imię Asan – mówi Grzegorz Adamiec, opiekun zwierząt kopytnych.
Bantengi jawajskie nie zostaną we wrocławskim ZOO na długo.
One są w programie, nie mogą zostać z ojcem, szczególnie samica, bo nie możemy dopuszczać do kazirodztwa. One gdzieś wyjadą do gdzieś innego ogrodu, który będzie chciał i mógł się zajmować ochroną – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ZOO.
Zastanawiać może to, dlaczego gatunek ten jest zagrożony.
Tygrysy jawajskie i balijskie, które były jedynymi dużymi drapieżnikami, które mogły polować na bantengi, już nie istnieją. Dziś to tylko działalność człowieka. To są duże zwierzęta. Dorosły byk waży 1000 kg, to bardzo dużo mięsa dla lokalnej społeczności i niestety, to jest jedyna przyczyna – nasza działalność – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ZOO.