Rynek cały czas się zmienia, a co za tym idzie, zmieniają się także wyzwania i problemy, z którymi borykają się przedsiębiorstwa. Dotyczy to również firm rodzinnych, które tworzą duży sektor polskiej gospodarki. Jak podkreślają eksperci przedsiębiorstwa rodzinne często nie są tak doceniane, jak być powinny.
– Ja myślę, że czas dla firm rodzinnych jest zawsze dobry. Najstarsze firmy rodzinne liczą sobie ponad 1000-1400 lat. W Polsce firmy rodzinne mamy takie, które mają 300 lat i więcej. Wobec tego one zawsze sobie radziły z różnymi problemami. One zawsze musiały być optymistyczne. One zawsze musiały pojawiać się z czymś nowym na rynku. No i tak się dzieje do dzisiaj, więc czas dla firm rodzinnych pewnie zawsze będzie dobry. Firmy rodzinne umieją go wykorzystać – mówił profesor Krzysztof Safin, uniwersytet WSB Merito we Wrocławiu, współorganizator Kongresu Firm Rodzinnych.
– Wpływ firm rodzinnych na rozwój gospodarki, czy to w kontekście Dolnego Śląska, czy w kontekście całego naszego kraju jest niezwykle duży, bo szacuje się, że ponad 90% wszystkich zarejestrowanych firm to są firmy rodzinne, ale jednocześnie tylko około 40% z tych firm identyfikuje się, że są firmami rodzinnymi. Stąd jest ten kongres, żeby dać firmom ciekawe informacje na temat rynku- mówił Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Jarosław Jopkiewicz, 11 lat temu w Legnicy założył firmę, która zajmuje się budową niestandardowych maszyn na specjalne zlecenie klientów. Działa w ramach Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Teraz pracuje razem z żoną, a w przyszłości do biznesu być może dołączą również dzieci.
– Atmosfera panująca w firmie jest rodzinna. Jest to mała firma, niespełna dziesięcioosobowa, nie jest to korpo. Tak więc w tym znaczeniu jest to firma rodzinna. Obecnie na rynku istnieje potrzeba budowania relacji w zespole, relacji z pracownikiem, z klientem z kooperantem podwykonawcą. Myślę, że firma rodzinna ma do tego predyspozycje, żeby opierać biznes o relacje i my na to mocno stawiamy – mówił Jarosław Jopkiewicz, założyciel i właściciel firmy Aro z Legnicy.
– Jest wiele przykładów firm rodzinnych, które właśnie z pokolenia na pokolenie urosły i stały się dużymi firmami. Ale tak naprawdę gro firm rodzinnych to są właśnie te malutkie, te mikro i małe przedsiębiorstwa, które z różnych względów również borykają się z różnymi potrzebami. Bank Gospodarstwa Krajowego stara się odpowiedzieć na te potrzeby między innymi, udzielając gwarancji bankowych lub też dofinansowań do kredytów inwestycyjnych – mówiła Ewa Nowak-Iskra, dyrektorka regionu dolnośląskiego Banku Gospodarstwa Krajowego.