— Mi się to nie podoba. Te zwierzęta są często wykorzystywane tylko dla rozrywki ludzi.
— Wiadomo, że lepiej żeby te zwierzęta były na wolności, ale sami im zgotowaliśmy taki los.
— Nie powinno być zwierząt w cyrku. Cyrki powinny się składać z akrobatów i klaunów.
— Ja wiem, że oni męczą te zwierzęta, ale cyrki są dla ludzi. To rozrywka.
— Zwierzęta w cyrku to absurd. Byłam kiedyś świadkiem, jak pobito tam słonia i od tego czasu nie chodzę do cyrku.
— Nie wolno wykorzystywać zwierząt, bo to są nasi bracia.
Władze miasta ogłosiły, że nie zamierzają udostępniać terenów miejskich na przedsięwzięcia, w których biorą udział dzikie zwierzęta.
— Już dawno podjęliśmy decyzję, że na terenie Wrocławia nie będziemy udostępniać żadnej przestrzeni publicznej pod cyrk, który ma zwierzęta. Nie mamy jednak możliwości, aby zabronić żeby cyrk zainstalował się na terenie prywatnym. Jest mi jednak przykro, że takie działalności we Wrocławiu się instalują — tłumaczy Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Mimo tego że miasto nie udostępnia swoich terenów na cyrk ze zwierzętami, nie może tego zakazać prywatnym podmiotom. Aktywiści jednak planują zebrać się 6 września przed wydarzeniem, aby protestować w sprawie wykorzystywania zwierząt dla rozrywki.