— W ramach zagospodarowania Skansenu Górniczego w Kowarach postanowiliśmy zrealizować kolejny etap rozwoju tego miejsca, aby po tych kilkunastu latach funkcjonowania nadać mu trochę nowego charakteru. Z jednej strony chcieliśmy zaczerpnąć z tradycji winiarskich zakonów franciszkanów, które funkcjonowały w Kowarach, a z drugiej chcieliśmy również skorzystać z doświadczeń naszej zaprzyjaźnionej gminy z Czech. Tam, w ramach zagospodarowania budynków poklasztornych, również utworzono winnicę — mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza miasta Kowary.
Winorośl nawiązuje do średniowiecznych tradycji.
— Nawiązując do historii miasta Kowary i do obecności Ojców franciszkanów, postanowiliśmy wybudować winnicę. Ojcowie franciszkanie to bractwo, które zajmowało się produkcją wina i piwa. My odkrywamy Kowary historycznie. Mamy najwyższą winnicę w Kowarach, którą prowadzi pan Jerzy na Wojkowie, a także chcieliśmy mieszkańcom pokazać, jak uprawia się winogrona — mówi Elżbieta Zakrzewska, burmistrz Kowar.
Utrzymaniem winnicy zajmuje się samorząd, a mieszkańcy mogą zrywać winogrona.
— Dzięki środkom uzyskanym z programu „Zielono-Niebieskie Kowary”, sfinansowanego z funduszy norweskich, mogliśmy zrealizować projekt związany z miejską winnicą oraz zagospodarowaniem terenu Skansenu Górniczego. Powstała nowa aranżacja bramy prowadzącej do winnicy, a także wyremontowaliśmy schody, na których remont mieszkańcy zgłaszali od lat — dodaje Ryszard Rzepczyński.
Krzewy winorośli znajdują się w pobliżu muszli koncertowej przy ulicy Jagiellończyka.
— Teraz mieszkańcy Kowar, jak i goście odwiedzający nasze miasto, mogą zobaczyć nie tylko nową wizytówkę miasta i nowy-stary skansen górniczy, ale również przespacerować się po naszej miejskiej winnicy, a z czasem nawet skosztować kowarskich winogron — podkreśla Ryszard Rzepczyński.