Co roku, 14 czerwca, na całym świecie obchodzony jest światowy dzień krwiodawcy. Święto ma przypomnieć o tym, jak potrzebna i cenna jest krew oraz podziękować tym, którzy się nią regularnie dzielą.
— Mamy drobne upominki dla krwiodawców, też składamy im życzenia. Dzielą się oni tym co maja, tym co jest bardzo cenne, i tym czego nie można wyprodukować, czyli swoją własna krwią, ratując tym samym zdrowie i życie wielu ludzi — wyjaśnia Dr n. med. Małgorzata Szymczyk – Nużka, Zastępca Dyrektora ds. Medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu.
Oddawanie krwi trwa kilka minut, a może uratować życie wielu osobom. Każdy kto ma między 18 a 65 lat, waży więcej niż 50 kg i jest zdrowy może ją oddać.
— Oddawanie krwi pełnej, a jest to 450 ml, trwa zaledwie 8 min. Natomiast trzeba mieć też czas na wypełnienie kwestionariusza, badanie lekarskie i odpoczynek, dlatego należy zarezerwować sobie około godziny — tłumaczy Dr n. med. Małgorzata Szymczyk – Nużka.
Wśród honorowych dawców krwi są osoby, które oddały jej już 80, a nawet 120 litrów. Pomimo pandemii koronawirusa krwiodawcy zapewniają, że wciąż będą pomagać.
— Myślę, że tu jesteśmy bezpieczniejsi niż w każdym innym miejscu, gdzie obecnie się udajemy – mówi Sławomir, krwiodawca.
— Krew oddaję od 44 lat. Chciałem po prostu ludziom pomagać, a krew jest zawsze komuś potrzebna. Może ja kiedyś będę jej potrzebował i wtedy ktoś inny mi ją da — dodaje Ryszard, krwiodawca.
— Oddaję krew, żeby pómc innym. Nie da się jej w żaden sposób wyhodować, możemy tylko my ją oddać — opowiada Daniel, dawca krwi.
— Pierwszy raz krew oddałem jeszcze na studiach, kilkanaście lat temu, natomiast w tym roku postanowiłem sobie, że będę to robił regularnie, żeby faktycznie móc komuś pomoc – mówi Sławomir.
Mimo tego, że wielu krwiodawców oddaje krew, cały czas potrzebny jest jej żelazny zapas w bankach. Braki w zasobach mogą spowodować, że ważne zabiegi operacyjne zostaną z tego powodu przesunięte.
— Wydajemy nawet 200-250 jednostek dziennie, dlatego liczymy na to, że tylu dawców codziennie przyjdzie, żebyśmy mogli mieć krew dla potrzebujących pacjentów — tłumaczy Urszula Sokalska, kierownik działu ekspedycji Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu.
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa informuje, że obecnie najbardziej potrzebne są minusowe grupy krwi.
— Zapraszamy do nas grupę 0-. Mieliśmy ostatnio pacjenta, który potrzebował kilkunastu jednostek tej krwi, w zawiązku z tym apelujemy o jej oddawanie – opowiada Dr n. med. Małgorzata Szymczyk – Nużka.
Cały czas jest również zapotrzebowanie na osocze.
— To też jest bardzo ważny składnik z tego względu, że właśnie ten produkt również ratują życie i zdrowie pacjentów. Mamy także program dla ozdrowieńców, który polega na tym, aby oddawali oni osocze po przechorowaniu koronawirusa – dodaje Dr n. med. Małgorzata Szymczyk – Nużka.
Jedna donacja krwi jest warta tyle, ile uratowane dzięki niej życie. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaprasza więc 17 czerwca pod Dworzec PKP we Wrocławiu, gdzie będzie można również oddać krew.