– Jeżeli chodzi o kandydaturę na prezydenta Wrocławia, to te rozmowy dopiero trwają. Zarząd Nowej Lewicy, a także zarząd Koalicji Obywatelskiej już teraz tak naprawdę dyskutują na temat nie tylko kandydatów i kwestii personalnych, ale również poszczególnych elementów samego programu. Myślę, że na decyzję przyjdzie czas z pewnością u nas, na Dolnym Śląsku i w samym Wrocławiu, już na przełomie stycznia i lutego – mówi Łukasz Kocur, rzecznik Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku.
– Ja zgłosiłem swoją gotowość, ale tę decyzję podejmuje zarząd. Jesteśmy jeszcze przed werdyktem i czekam na niego – mówi Andrzej Kilijanek, radny Rady Miejskiej Wrocławia, PiS.
– Jeżeli partia zdecyduje, że widzi we mnie kandydatkę we Wrocławiu, wtedy podejmę decyzję. Na tę chwilę, jeszcze tej decyzji nie ma – mówi Izabela Bodnar, posłanka na Sejm RP, Trzecia Droga.
W 2018 roku w województwie dolnośląskim do urn poszło 51.60% uprawnionych do głosowania. We Wrocławiu nieco mniej 49.63% wyborców. Obecny prezydent Wrocławia Jacek Sutryk otrzymał 129 669 głosów, co dało 50.20%.
– Rozmawiam z wrocławianami i wrocławiankami i to, co oni mówią, to jak oni oceniają miasto, to, jak oni oceniają mnie, co oni mi mówią – o to zabiegałem, zabiegam i zabiegać będę. Natomiast poza tym oczywiście rozmawiam ze wszystkimi środowiskami, rozmawiamy z Koalicją Obywatelską, z Lewicą i z Trzecią Drogą, z niezależnymi samorządowcami – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
– Ja uważam, że on egzaminu nie zdał, nie zaliczył. Zawiódł oczekiwania, jakie stawiali przed nim wrocławianie. Była obiecana nowa jakość, a tak naprawdę ten obszar, który był przedstawiany jako mocna strona Jacka Sutryka, czyli sprawy społeczne, położył najbardziej, co było widać choćby po jego wypowiedziach na Facebooku i obrażaniu mieszkańców, blokowaniu mieszkańców – mówi Andrzej Kilijanek, radny Rady Miejskiej Wrocławia, PiS.
– Nie można jednoznacznie określić, że bardzo dużo dobrego dla miasta prezydent zrobił np. torowiska, remonty, zbudował mnóstwo przedszkoli, wyremontował szkoły, był blisko ludzi, to na pewno mu się chwali. Trochę za mały nacisk moim zdaniem i akcent przyłożył do po prostu sprowadzania kapitału, inwestycji. Trochę brakuje chyba takiej wizji miasta – mówi Izabela Bodnar, posłanka na Sejm RP, Trzecia Droga.
– To, co jest jakby dla niego korzystne, to właśnie po pierwsze to, że ta kampania będzie bardzo krótka, a po drugie jest tak, że rzeczywiście ludzie, którzy pełnią ten urząd, tu doświadczenie choćby Wrocławia i poprzednich kadencji rządów prezydenta Dutkiewicza na to wskazuje, że często jest tak, że ten pierwszy wybór się zawdzięcza partiom politycznym, natomiast potem prezydent już staje się na tyle silnym i niezależnym graczem na tej scenie lokalnej, że on tak naprawdę tych partii do niczego nie potrzebuje – mówi prof. Robert Alberski, Uniwersytet Wrocławski.