Marek Hłasko został ustanowiony patronem roku 2024 przez Sejm. W słowach posłów, „Hłasko był pisarzem, który potrafił nasycić banalne motywy i tematy zaczerpnięte z potocznego życia głęboką treścią egzystencjalną”. Na podstawie twórczości Hłaski powstało kilka bardzo dobrze przyjętych filmów, jak „Baza ludzi umarłych” czy „Pętla”.
W kontekście życia i twórczości Marka Hłaski Ossolineum jest miejscem wyjątkowym. Wrocławska instytucja posiada bogate i oryginalne zbiory.
– Jest tutaj zgromadzone najwięcej materiałów dotyczących jego twórczości, rękopisy, maszynopisy, wszelkie dokumenty, pamiątki, fotografie. Wracał do tego miejsca zarówno w twórczości, w „Sowie córce piekarza”, w „Pięknych dwudziestoletnich”, w swoim pamiętniku młodzieńczym. No i tak jak mówię, znajdują się tu jego wszelkie materiały literackie, także jest to na pewno bardzo dobre miejsce i bardzo dobry wybór – mówi propagatorka twórczości Hłaski dr Kamila Sowińska.
Dr Kamila Sowińska z twórczością pisarza zna się bardzo dobrze, bo od ponad 20 lat. Przygotowanie jej doktoratu zatytułowanego „Marek Hłasko w żywej pamięci, analiza archiwaliów, recepcji i wspomnień” zajęło dekadę.
– Dlaczego? Dlatego, że w wieku kilkunastu lat przeczytałam „Cmentarze” i zdałam sobie sprawę, że ta rzeczywistość, którą opisał, jest tak autentyczna i tak bardzo można się w niej odnaleźć, że zaczęłam czytać dalej. Potem fascynacja w miarę rosła, poznałam jego rodzinę, już obecnie nieżyjącego Andrzeja Czyżewskiego i kilka osób, którego znały. I od tego czasu zaczęłam się coraz bardziej zajmować jego twórczością, zdałam sobie sprawę, że wbrew pozorom o Hłasce nie napisano jeszcze wszystkiego i dalej są materiały, do których warto docierać i których szukać. No i od tego zaczęło się pisanie doktoratu – wyjaśnia dr Kamila Sowińska.
Marek Hłasko spędził we Wrocławiu swoje nastoletnie lata, żył i doświadczał miasta świeżo po zakończeniu II wojny światowej, kiedy odbudowywało się powoli ze zniszczeń krwawych walk o Festung Breslau.
– Między innymi jego pierwsze próby literackie są związane właśnie z Wrocławiem i w swoim dzienniku czy też swoich notatnikach opisywał życie codzienne miasta w późnych latach 40. Na przykład prezentujemy w Ossolineum w tej chwili stronę jego notatnika, w której opisuje, jak trudno jest dostać się do tramwaju rano we Wrocławiu, więc pewne rzeczy są niezmienne – wspomina dr Katarzyna Uczkiewicz, rzeczniczka prasowa Ossolineum.
Aby zobaczyć i posłuchać o poecie, warto się pospieszyć. Wystawa trwa do 10 maja.
– Rękopisy, zdjęcia, także świadectwa szkolne, paszport Marka Hłaski można zobaczyć, tylko niestety, ale może na szczęście, w ogóle można zobaczyć, tylko przez trzy dni. Z okazji tygodnia bibliotek, który w tej chwili właśnie jest, od 8 do 10 marca w Ossolineum, codziennie między 15 a 17 otwieramy to archiwum, pokazujemy je – mówi dr Katarzyna Uczkiewicz.
O 16.00 prelekcje poprowadzi ekspertka dr Kamila Sowińska. Wykład zatytułowany, „Znałem tu wiele miejsc i wielu ludzi” przedstawi wrocławskie i dolnośląskie wątki życia Marka Hłaski. Na przykład to, jak pisarz zdobył autograf Pabla Picassa, jak bez biletów wkradał się na walki bokserskie w ówczesnej Hali Ludowej, albo dlaczego wrocławska wytwórnia filmów fabularnych ma neon „Tu nie wywczas, tu film”.