W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren przeznaczony pod park jest zaznaczony na niebiesko i są, to niecałe trzy hektary. Mieszkańcy mówią stop zabudowaniu Lipy Piotrowskiej i apelują o powiększenie parku.
– O ten plan mieszkańcy wnioskowali, po to, aby ten teren uchronić od całkowitej zabudowy. Tutaj mamy dużo wolnego miejsca, ale kolejne działki są sukcesywnie zabudowywane przez deweloperów i to bardzo gęsto. Osiedle będzie miało około 20 tysięcy mieszkańców – mówi Elżbieta Cegieła, mieszkanka osiedla.
Najbliższy park znajduje się na Karłowicach, czyli parę kilometrów od Lipy Piotrowskiej. Dla mieszkańców ważny jest park w najbliższej okolicy.
– Mieszkam tu od początku, jak stawiano pierwsze bloki. Lipa Piotrowska jest sypialnią Wrocławia i brakuje tu takiego miejsca z zielenią, gdzie można by było pójść na spacer – mówi Wioleta Maicher-Szyszka, mieszkanka osiedla.
– Myślę, że park jest niezbędny tu do życia. Uważam, że wspólnymi siłami uda nam się i będę miał gdzie pobiegać – dodaje Paweł Nowak, mieszkaniec osiedla.
– Mam dwójkę małych dzieci nie mam gdzie z nimi pójść na spacer. Mamy tu dużo terenu warto byłoby go zagospodarować posadzić nowe drzewa i ławki – dodaje Justyna Lech, mieszkanka.
Mieszkańcy uważają, że da się tak skorygować plan miejscowy, aby park był większy.
– Są tutaj działki Skarbu Państwa z jednej i z drugiej strony. Liczymy, że uda nam się skorygować ten plan, aby powstała kilkuhektarowa przestrzeń zielona na naszym osiedlu – dodaje Elżbieta Cegieła.
Na początku marca władze miasta spotkają się z radą osiedla Lipy Piotrowskiej. Mieszkańcy Lipy nie raz już pokazali, że potrafią się zjednoczyć, dzięki ich inicjatywie w ramach WBO powstał skwer obok pętli autobusowej. Sprawę będziemy monitorować.