Artyści, Jan Możdżyński i Sebulec, nawiązują do pewnej wspólnej pasji, czyli do takich figurkowych gier wojennych. Zbiera się w nich armie, które ustawione na planszy staczają bitwy, używają różnych broni, walczą ze sobą, mordują się i generalnie jest tam dość krwawo – mówi Antonii Burzyński, kurator wystawy „Lovehammer”.
To punkt wyjścia wystawy, który na pierwszy rzut oka z miłością ma niewiele wspólnego. Nie o to chodziło jednak jej twórcom.
Artyści zdecydowali, że o ile jest to może zabawna rozrywka, to jeżeli oni mają powiedzieć coś na serio na ten temat, to przemoc nie jest językiem, językiem jest miłość – mówi Antonii Burzyński, kurator wystawy „Lovehammer”.
Dlatego przygotowali swoje armie, które nie chcą toczyć wojen, tylko zajmować się miłością.
Jeżeli chodzi o same figurki, to są wykonane w dwóch technikach. Jan Możdżyński pracował w ceramice, wypalanej, szkliwionej, tradycyjnej technice, ale bardzo współczesnej estetycznie w jego wykonaniu. Natomiast Sebulec posługuje się projektowaniem 3D i drukuje swoje prace na drukarkach 3D – mówi Antonii Burzyński, kurator wystawy „Lovehammer”.
Wystawa powstała w docelowej przestrzeni Krupa Gallery.
Nasze poprzednie inicjatywy, wystawy wynikały z tego, że tutaj trwa remont, a my nie mogliśmy usiedzieć bezczynnie i mamy dużo pomysłów na wystawy – mówi Katarzyna Młyńczak-Sachs z Krupa Gallery.
Krupa Gallery na rynku ma zostać oddana do użytku na początku lata.
Jedna przestrzeń będzie dedykowana sztuce współczesnej, też pewnie często odnoszącej się do sytuacji społecznej, politycznej. Mamy tutaj też drugą przestrzeń wystawinniczą na poziomie -1, na poziomie piwnic, gdzie będziemy pokazywać bardziej klasyczne wystawy. Na początku będzie to wystawa z kolekcji Sylwii i Piotra Krupów – mówi Katarzyna Młyńczak-Sachs z Krupa Gallery.
Walentynkowa wystawa „Lovehammer” dostępna będzie do końca marca w witrynie na Rynku 27/8.