„MNIE TU NIE MA. Ludzki wymiar architektury" to wystawa, która opowiada o społecznej roli architekta we Wrocławiu. Jaką funkcję powinien pełnić architekt, opowiadają Dorota Jarodzka-Śródka i Kazimierz Śródka, głowni architekci SRDK Archicom Studio.
— Nam się zawsze wydawało, że architektura jest tworzona dla człowieka, bo sama w sobie nie funkcjonuje. Niektórzy tworzą oczywiście architekturę dla architektury, a my z kolei dla ludzi i to miało podkreślać naszą filozofię myślenia — mówi architekt Dorota Jarodzka-Śródka.
— Mies van der Rohe kiedyś powiedział, że architekt jest na wynajem, na zamówienie. Musi zrobić to, co jest dla ludzi ważne i funkcjonalne — dodaje Kazimierz Śródka.
Małżeństwo Śródków poznało się na studiach. W 1986 roku jako pasjonaci i absolwenci Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej postanowili założyć jedną z pierwszych, prywatnych pracowni architektonicznych w Polsce. Swój zawód od zawsze traktowali jako misję i społeczną odpowiedzialność.
— Architekt cały ten bagaż doświadczeń musi wykreować w sposób perfekcyjny: funkcjonalnie i estetycznie. To jest proste, jeśli jest się uwrażliwionym na to, czego ludzie potrzebują — wyjaśnia Kazimierz Śródka.
Wystawa w Muzeum Architektury we Wrocławiu pozwala prześledzić ponad trzydziestoletnią historię działalności Doroty Jarodzkiej-Śródki i Kazimierza Śródki. Zdjęcia, makiety i plany pokazują nie tylko osiągnięcia małżeństwa, ale również proces powstawania miasta, osiedli i banków we Wrocławiu. Architekci podkreślają, że ich główną filozofią i tym, na czym się od zawsze skupiają, jest człowiek i jego otoczenie.
— Człowiek w swoich cyklach życia ma różne potrzeby. Jak jesteśmy studentami to potrzebujemy być w wirze wydarzeń, w centrum. Potem przychodzi czas na rodzinę, więc szukamy dostępu do terenów zielonych, a z wiekiem wracamy do uproszczonych form zamieszkiwania, żeby nie zadawać sobie trudu, aby ten dom utrzymać — opowiada Dorota Jarodzka-Śródka.
Wystawę „MNIE TU NIE MA. Ludzki wymiar architektury” można oglądać do 6 września w Muzeum Architektury we Wrocławiu.