Magia świąt Bożego Narodzenia

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Mówi się, że na Dolnym Śląsku każda Wigilia będzie wyglądała inaczej. To wyjątkowe miejsce na mapie Polski jeśli chodzi o świąteczne zwyczaje. Tu spotykają się tradycje z różnych miejsc, między innymi z dawnych ziem polskich. Święta Bożego Narodzenia to czas magiczny i rodzinny. Ich tradycja sięga nawet IV wieku.

Wówczas to patriarcha Jerozolimy pielgrzymował z Jerozolimy do Betlejem, gdzie w grocie narodzenia Pana Jezusa była odprawiana msza święta. W IV wieku mamy przekazy również z Rzymu mówiące o obchodzeniu świąt Bożego Narodzenia. Od IV wieku praktycznie w całym chrześcijańskim świecie tradycja obchodzenia świąt zaczęła się rozwijać. W Polsce wraz z przyjęciem chrześcijaństwa – podkreśla dr Małgorzata Michalska z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

My tak dosyć powszechnie mówimy Boże Narodzenie. Wydaje nam się, że to są wszystkie trzy dni, które po sobie następują to właśnie Boże Narodzenie. Musimy to rozróżnić. Boże Narodzenie poprzedza Wigilia – święto, które wprowadza nas do całego cyklu bożonarodzeniowego. Po niej następuje uroczyste i jednocześnie najważniejsze święto – rodzi się Chrystus, czyli mamy Boże Narodzenie. Kolejny dzień to Dzień świętego Szczepana, który jest nieco odmienny w charakterze – mówi Dorota Jasnowska z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu. 

Teraz święta kojarzą nam się głównie z radością i czasem spędzonym z rodziną. W przeszłości Boże Narodzenie to również był czas magiczny, ale postrzegany nieco inaczej. Według świątecznej tradycji na stole musiały pojawić się potrawy z określonych składników. Jednym z najważniejszych był mak, któremu przypisywano magiczne właściwości. 

Mak to jest składnik przypisany do zaświatów. Do takiej innej przestrzeni – dodaje Dorota Jasnowska z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu. 

Jak wiadomo, mak ma właściwości usypiające. Sen był traktowany jako taki stan niejako przejściowy. Czasem również utożsamiano go ze śmiercią. W związku z tym mak się pojawiał nie z powodu śmierci, ale z powodu kontaktu z tym drugim światem – zaznacza dr Małgorzata Michalska z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Święta Bożego Narodzenia wypadają w momencie przesilenia zimowego, które w przeszłości miało swego rodzaju charakter zaduszny. Wierzono, że w tym czasie dusze zmarłych przybywają na ziemie, dlatego między innymi na stole stawiano dodatkowe nakrycie. 

W tradycji Kresów Wschodnich nie sprzątano jedzenia po Wigilii, tylko zostawiano je na stole, aby mogły przyjść duszyczki i się najeść. Szło się na godzinę dwunastą do Kościoła na mszę świętą – tak zwaną pasterkę – i dopiero po powrocie z Kościoła robiło się porządki – wyjaśnia dr Małgorzata Michalska z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Wiele praktyk, które miały na celu też ochronę tych duchów, żeby im nie zrobić krzywdy. W związku z tym otwierano okna, żeby dusze bez problemu mogły wejść do domu, zostawiano wolne nakrycie na stole. Dzisiaj mówimy, że jest to nakrycie dla tak zwanego niezapowiedzianego gościa, natomiast w przeszłości dla zmarłych krewnych, który odeszli w tym najbliższym czasie – dodaje Dorota Jasnowska z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu.

Zobacz również

Wilcza Góra, czyli centrum wulkanu i znak rozpoznawczy Złotoryi. Kiedyś tętniło tutaj życie. Na samym szczycie stało schronisko z genialnym widokiem na całe miasto. Następnie w okresie powojennym to miejsce stało się kamieniołomem i wydobywano tutaj bazalt metodą odkrywkową, a skruszony kamień jechał na budowy dróg całej Polski. Teraz to miejsce dzięki rewitalizacji odzyskuje dawny blask i wraca na turystyczną mapę Polski.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy