Ogród Japoński znajduje się w Parku Szczytnickim nieopodal Hali Stulecia. Jest to prawdziwa oaza w środku miasta. Rośnie tu ponad 200 gatunków drzew, krzewów i kwiatów. Możemy tu podziwiać m.in. wiśnie japońskie, magnolie, metasekwoję chińską, modrzewnik chiński, azalie japońskie oraz rododendrony.
– Może jeszcze troszeczkę zimno jest na różaneczniki, bo one bardzo wielu zwiedzających przyciągają. Ale, myślę, że Ogród Japoński jest takim miejscem, które warto śledzić i obserwować zmiany – mówi Marek Szempliński, Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
Wyjątkowy klimat temu miejscu nadaje również japońska architektura. Ścieżka zwiedzania składa się z różnych ciekawych elementów i obiektów. Wśród nich latarnie kamienne, mostek japoński, staw, czyli tzw. morze w ogrodzie, gdzie mieszkają kolorowe karpie koi, kamienna ścieżka przez wodę, jak również most z pawilonem widokowym. Na terenie ogrodu są także ławeczki, na których można usiąść i odpocząć.
– Bardzo warto tutaj przyjść, bo w okolicach miasta to jest takie bardzo ciche miejsce, gdzie według wszelkich zasad japońskich projektowania tego parku można złapać harmonię, zbalansować sobie. Mamy tutaj pierwiastek żeński, męski, kaskady żeńskie, męskie. Mamy bardzo dużo roślinności z Bliskiego Wschodu, z Japonii przywiezionych typowo. Także możemy tutaj sobie odpocząć, posiedzieć i w takim spokoju i harmonii, złapać po całym dniu taki odpoczynek – mówi Ewa Śliwakowska, przewodnik studencki.
Sezon zwiedzania dopiero się zaczął, a ogród już jest przepełniony turystami z różnych zakątków Polski.
– Zachwyt, kolory, bliskość przyrody to coś niesamowitego. Magnolia i tu mi koleżanka powiedziała o tych rododendronach. Ta czerwień taka jaskrawa, coś niesamowitego. Spokój i można by tu siedzieć i naprawdę oddychać. Po raz pierwszy z wycieczką jesteśmy z Radomia. I dzieci też widzę zachwycone, nawet odstawiły telefony.
– Ślicznie! Ja po prostu kocham takie klimaty. Dla mnie to jest relaks i naprawdę jest to szczęście, że można tu być nawet o tej porze roku, kiedy faktycznie jeszcze nie wszystkie rośliny zakwitły. – Jest Pani z Wrocławia, czy z okolic? – Nie, jestem z okolic. Jestem z lubuskiego, z Żar. – Czyli kawałeczek drogi?
– Tak, tak przyjechaliśmy z młodzieżą, żeby też zobaczyła i też się zachwyciła.
– To jest moje ukochane miejsce we Wrocławiu. Ja nie jestem z Wrocławia. Przyjechaliśmy z wycieczką z Częstochowy, ale sama w związku z tym, że dwójka moich dzieci tutaj studiuje, często przyjeżdżam do Wrocławia i to jest jedno z moich ukochanych miejsc, gdzie właśnie szukam takiego wyciszenia i takiego kontaktu z naturą. Tu jest naprawdę cudownie. Wrocławianie mogą być dumni z takiego miejsca.
Wstęp do Ogrodu Japońskiego jest bilotowany. Bilety można zakupić na miejscu w kasie.
– Warto skorzystać z programu Nasz Wrocław, bo wtedy bilety są o wiele tańsze. To mówię do mieszkańców, ale jak ktoś się wybiera z mieszkańców, warto uwzględnić, że weekendy, zwłaszcza w dni pogodne, ciepłe, są oblężone przez gości przyjezdnych, przez turystów – mówi Marek Szempliński, Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.