–Jest to opera kameralna, napisana specjalnie na zamówienie dyrektora Opery Wrocławskiej Roberta Satanowskiego w roku 1981. Był to oczywiście sławny, bardzo legendarny dyrektor tej opery – mówi Tomasz Janczak, dyrektor Opery Wrocławskiej.
Tym razem zobaczymy tę operę w reżyserii Kamili Siwińskiej.
–Na pewno taką siłą i niezwykłością tego dzieła jest to, że w zasadzie 90% libretta to jest oryginalny tekst ze „Sklepów Cynamonowych” Bruno Schultza i to jest niezwykła praca, zanurzyć się w ten świat i móc rozpoznawać znaczenia i sensy. Dla mnie jest nie lada wyzwanie – odniesienie się do tego, co było 40 lat temu, do prapremiery „Manekinów”. Na pewno dzisiaj zauważamy nieco inne skojarzenia, nieco inne sensy i odniesienia w tym dziele – mówi Kamila Siwińska, reżyserka „Manekinów”.
Na widzów czeka nietypowa inscenizacja, projekcje i hologramy, za pomocą których można będzie zanurzyć się w tajemniczy świat Schulza.
–Zaszczyt zaprosić państwa w świat opery pełnej dysonansów. Świat opery, gdzie nie wszystkie melodie są oczywiste, gdzie harmonia praktycznie nie istnieje. Dosłownie może kilka taktów jest powiedzmy w ujęciu takim klasycznym. Nie ukrywam, że dla mnie jest to bardzo bogate doświadczenie, zupełnie nowe – mówi Trajan Muryń, dyrygent.
–Naszą premierę planujemy oczywiście na 1 marca, ale już 25 lutego, zagramy ten spektakl w Warszawie, na koncercie finałowym festiwalu POLIN Music Festival, w Muzeum Historii Żydów Polskich – mówi Tomasz Janczak, dyrektor Opery Wrocławskiej.