– Mamy ogromną nadzieję, że ambasadorem USA w Polsce zostanie wkrótce Mark Brzeziński
tak mówił w sierpniu tego roku Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia, który kilka lat temu spotykał się zarówno z Markiem Brzezińskim, jak i jego ojcem – Zbigniewem Brzezińskim, wybitnym politykiem, doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimiego Cartera. Po raz pierwszy do spotkania we Wrocławiu doszło w 2004 roku w jednej z restauracji przy Rynku.
– Zbigniew Brzeziński nie był nigdy wcześniej we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku i kiedy przyjechał i zapytałem w czym mogę pomóc, żeby wizyta była jak najlepsza – powiedział: Daj mi na dwa dni samochód. Chciałbym odbyć wycieczkę po Dolnym Śląsku. Wrócił i powiedział, że jest zachwycony, że to piękna kraina i stał się wielbicielem Dolnego Śląska – wspomina Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia.
Potem wrócił do Wrocławia w 2014 roku. Tu w ogrodach Ossolineum odebrał nagrodę Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Umarł w 2017 roku, a rok później do Wrocławia przyleciał jego syn – Mark Brzeziński. Też na niezwykłą uroczystość. Nadania ulicy przy lotnisku imienia Zbigniewa Brzezińskiego.
– Tam poznałem Marka Brzezińskiego. Uroczystości odbywały się 29 lat po tym, jak w Polsce upadł komunizm w 1989 roku. Stąd rondo 4 czerwca 1980 roku i maszt z flagą biało-czerwoną wysokości 29 metrów. Bo to było 29 lat po tych wyborach. Na uroczystości był prezydent Lech Wałęsa, prof. Balcerowicz, a tabliczkę z imieniem ulicy odsłaniał Mark Brzeziński – wspomina Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia.
Podczas tej uroczystości Mark Brzeziński był z córką Aurorą, z którą też dziś przyleciał do Warszawy już jako ambasador USA w Polsce. Tym samym kończy się bezkrólewie w ambasadzie USA w Warszawie. Mark Brzeziński z wykształcenia jest prawnikiem i dyplomatą. Wielokrotnie zapewniał, że jako ambasador w Polsce będzie dbać o praworządność, prawa człowieka i mniejszości LGBT+. Zna język francuski, szwedzki i polski.