Maseczki noś koniecznie!

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Jednorazowe i wielokrotnego użytku. Kupione w aptece i te uszyte przez dziadków i babcie. Kupione w aptece, we wzorki i gładkie. Maseczki. Ciągle musimy je nosić - o tym mówią specjaliści. Nie mówią, że to lek na całe zło, ale może wielu osobom pomóc. Musimy nosić je ze względu na siebie, ale przede wszystkim na tych, którym my - np. jako nosiciele bezobjawowi - możemy przekazać wirusa i on może im zagrozić. Warto o nich pomyśleć.

 

–  Boję się, chronię innych i dlatego uważam, że trzeba je nosić – mówi Danuta Wawroniuk z Wrocławia.

–  Na pewno izolacja, na pewno maseczki, na pewno zachowanie dystansu i ostrożność – mówi   prof. Krzysztof Reczuch z Centrum Chorób Serca USK we Wrocławiu. 

Tak mówią specjaliści – lekarze na co dzień zajmujący się pacjentami w szpitalu – i wielu mieszkańców Wrocławia. Ci ludzie  nie mają wątpliwości, że noszenie maseczek ma sens i w obecnej sytuacji jest po prostu niezbędne. A lekarze powtarzają – 

– Podstawą są te trzy elementy – maseczki, dezynfekcja i kontakt.  I skrócenie kontaktu na ile się da, bo wszystko wskazuje na to, że zachorowanie, jego ciężkość zależą od ilości zaaspirowanego wirusa – tłumaczy dr  Paweł Wróblewski, Wojewódzka Stacja Sanitarno Epidemiologiczna. 

Lekarze do noszenia maseczek są przyzwyczajeni, ale  mają przekonanie, że teraz noszenie ich ma szczególne znaczenie. 

– Gdybyśmy wszyscy założyli na tydzień maseczki i przez tydzień nie zdejmowali ich mam nadzieję, że pandemia by wygasła. W związku z tym bezwzględnie trzeba nosić i nie ma żadnego wytłumaczenia, że ktoś nie nosi. Wyjątek stanowią ci, którzy mają wskazania od lekarza – mówi prof. prof. Tomasz Zatoński, prorektor ds. budowania relacji i współpracy z otoczeniem  Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. 

Przypomnijmy – staramy się zachować dystans społeczny, często myjemy  ręce,  dezynfekujemy się i  zakrywamy  usta i nos.  To podstawowe czynności, które mają pomóc ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem. Warto też często wietrzyć pomieszczenia, w których przebywamy.  

– Potrzebujemy solidarności w odczuciach. To co dla mnie może być niewielkim problemem dla innych może być śmiertelnym zagrożeniem. I pamiętajmy o tym. Dlatego namawiam – nośmy maski jako środki barierowe, ale i wyraz solidarności. Ale nośmy je porządnie, nie spuszczajmy z nosa jeśli mają nas dobrze chronić – mówi  prof. Leszek Szenborn, Klinika Pediatrii i Chorób Infekcyjnych  USK we Wrocławiu. 

To szczególnie ważne dla osób obciążonych poważnymi chorobami – kardiologicznymi, chorobami płuc czy onkologicznymi. Dlatego pani Bernadeta obawia się o swoje zdrowie.  

– Sześć lat chorowałam na raka. Na oddziale  hematologicznym w Poznaniu maseczki, rękawiczki to była podstawa i jak to jest ważne ja się przekonałam – mówi Bernadeta Nowicka, pacjentka onkologiczna. 

– Ja mam męża wysokiego ryzyka, więc sama noszę wszędzie i zawsze w każdej sytuacji. I namawiam znajomych, rodzinę wszystkich  – przekonuje mówi Danuta Wawroniuk z Wrocławia. 

 

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy