Liceum Ogólnokształcące nr 7 we Wrocławiu – dla wielu dzień jak co dzień – wiosenne prace w ogrodzie i przesadzanie krzewów. Ale w dwóch salach gimnastycznych i jednej dodatkowej, dużej – punktualnie o godzinie 9.00 do matur usiadło 320 abiturientów. Czasu mają więcej niż w poprzednich latach.
– Dłużej piszą, bo to jest matura obszerniejsza i trudniejsza. Są dwa arkusze, w jednym arkuszu są dwie części – mówi Leszek Duszyński, dyrektor Liceum Ogólnokształcące nr 7 we Wrocławiu.
Oprócz części teoretycznej, jest jeszcze wypracowanie, czyli wypowiedź argumentacyjna. Do wyboru były dwa tematy.
– Do wyboru był „człowiek jako istota sprzeczności” i „co czyni z ludzi bohaterów”. Ja wybrałem temat o bohaterach, łatwiej było mi dobrać teksty źródłowe. Moim zdaniem temat przyjemny, trzeba wybrać konteksty, ja wziąłem bohaterstwo lekarzy podczas pandemii Covid-19 – mówi Mateusz, tegoroczny maturzysta.
Wielu maturzystów wyszło sporo przed czasem – już po 2-3 godzinach.
– Spodziewałam się czegoś trudniejszego, ponieważ próbna bardzo mi nie poszła, ale tekst z czytania ze zrozumieniem był o wiele prostszy, a tematy wypracowania też były proste i można było się domyślić, co trzeba tam wstawić – mówi Zofia, maturzystka.
Basia przez kilka godzin czekała na swoją młodszą siostrę.
– Zestresowana, oczywiście. Czego się bała najbardziej? Części pisemnej. Czyli ustnej matury nie? Nie, części pisemnej, czyli tego wypracowania z polskiego – mówi Basia, siostra tegorocznej maturzystki.
Ale podobno nie było czego się obawiać, bo tematy były dość oczywiste.
– Było łatwo. Nic cię nie zaskoczyło? Nie, Na początku się stresowałem, ale potem przeczytałem pytania i zobaczyłem, że są dość proste. Miałem wenę do wszystkiego, więc szybko mi poszło – mówi Dominik, tegoroczny maturzysta.
– Było dosyć łatwe dla mnie. Wszystko zrobiłam, może za szybko, może nie, ale skończyłam tak idealnie. Dużo czasu poświęciłaś na przygotowanie? Nie, ja słuchałam na lekcjach i tak myślałam, że to wystarczy i wystarczyło. Ale mi na polskim nie zależy, bo ja zdaję biologię i chemię – mówi Dominika, tegoroczna maturzystka.
Dominika chce dostać się na weterynarię, a Mateusz…
– Myślałem, żeby złamać schematy i nie iść na studia związane z komputerami tak, jak wszyscy tego po mnie oczekiwali, tylko zaskoczyć wszystkich i iść na akustykę – mówi Mateusz, tegoroczny maturzysta.
Aby te wybory były możliwe, muszą po prostu zdać, a z niektórych przedmiotów nawet bardzo dobrze. I to się uda.
– Jestem przekonany o tym, cały czas chodzę, trzymam kciuki i mam nadzieję, że pójdzie doskonale, jak zawsze zresztą – mówi dyrektor szkoły.
Kolejnego dnia wyjątkowo egzamin z języka nowożytnego, a w poniedziałek – matematyka. Potem wiele dni egzaminów ustnych. Wyniki dopiero 7 lipca.