– Dla dobra dzieci, dlatego że – szczególnie teraz to widzimy – to jest zdobycz nauki i ochrona dla dzieci, które są zaszczepione, ale także dla tych, które są obok nich. My wierzymy naukowcom i medycynie. Chcieliśmy, po pierwsze, dbać o zdrowie, a po drugie upowszechniać konieczność szczepienia – mówi Bartłomiej Ciążyński, radny Rady Miejskiej Wrocławia, Lewica.
Niedługo przepisy mogą zostać rozszerzone również jeśli chodzi o przyjęcia do przedszkoli i to z inicjatywy wrocławian. To tutaj Robert Wagner i Marcin Kostka zaczęli zbierać podpisy pod projektem "Szczepimy, bo myślimy" i chociaż z powodu pandemii, nie udało się tego zrobić, temat nie ucichł.
– Poprosiliśmy o pomoc – że tak powiem – profesjonalistów. Poprosiliśmy senatora Bogdana Zdrojewskiego. Projekt spotkał się z ciepłym przyjęciem w gronie senatorów i na początku w mniejszym gronie i w samym Senacie. Jak wiemy, projekt został przyjęty przez Senat i przekazany do dalszych prac w Sejmie. Mieliśmy praktycznie jednogłośne głosowanie w Senacie, czyli wszystkie strony były zainteresowany tym, żeby chronić zdrowie i życie dzieci – wyjaśnia Marcin Kostka, adwokat i współtwórca projektu.
Pediatrzy zgadzają się z tym, że warunek szczepienia przed przyjęciem do przedszkoli i żłobków to dobry pomysł. Co więcej, oprócz podstawowych szczepień, lekarze rekomendują także rozszerzenia kalendarza szczepień o te zalecane.
– Te szczepionki zalecane, na przykład dla grupy dzieci żłobkowych są przeze mnie bardzo rekomendowane. Grupa dzieci żłobkowych do 3-ego roku życia ma refundowane przez nasze państwo szczepienie przeciwko ospie wietrznej. Normalnie jest to szczepionka zalecana i te dzieci, które nie uczęszczają do żłobka, a mają być szczepione, to wówczas rodzice ponoszą koszty szczepienia – zaznacza dr. n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak, pediatra, lekarz rodzinny, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.
Przyjmowanie do przedszkoli i żłobków tylko zaszczepionych dzieci ma także chronić tych, którzy zwyczajnie zaszczepić się nie mogą ze względu na przykład na wady serca lub niedorozwój systemu immunologicznego.
– One potrzebują tego zabezpieczenia, dlatego też my jako dorośli powinniśmy się szczepić dla tych wszystkich ludzi, którzy nie mogą tego zrobić, a niekoniecznie są przeciwnikami. Chcieliby, ale nie mają takiej możliwości fizycznie – podkreśla Marcin Kostka, adwokat i współtwórca projektu.
– Żebyśmy tę populację, już od najmłodszych lat, mieli zdrową, to musi to być populacja wyszczepiona. Tak jak mówię podstawowym kalendarzem szczepień, a niejednokrotnie również rozszerzonym – dodaje dr. n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak, pediatra, lekarz rodzinny, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.
Pediatrzy podkreślają, że szczepienia pozytywnie wpływają na zdrowie całego społeczeństwa. Już niedługo może być, że bez tego dzieci nie będą przyjmowane do publicznych żłobków i przedszkoli.