- – Wpłynęła do gminy petycja podpisana przez około 200 mieszkańców, która mówiła o tym, że mieszkańcy nie chcą nowych hal na terenie gminy. My byliśmy wtedy na etapie zmiany miejscowego planu Bielan Wrocławskich. To jest zmiana polegająca tylko na tym, że chcieliśmy z istniejącego planu, tam, gdzie można budować zabudowę przemysłową, usunąć pewnego rodzaju zapisy, które właśnie mieszkańców dotyczyły w kontekście negatywnym, czyli gospodarka odpadami, hotele robotnicze. Te elementy miały być głównym założeniem zmiany tego planu – mówi Piotr Kopeć, zastępca wójta gminy Kobierzyce.
Mieszkańcy nie chcą, aby na terenie gminy Kobierzyce powstawały nowe hale, bo wiąże się to dla nich z uciążliwym hałasem i korkami.
- – Przeprowadziło się dużo osób z Wrocławia. Chcemy mieszkać we wsi. Wiemy, że powstające hale niosą za sobą wzmożony ruch drogowy, co wpływa na powstawanie jeszcze większych korków. Do tego zanieczyszczenie powietrza. Chcielibyśmy, aby wieś miała swoje walory krajobrazowe, abyśmy nie byli zabudowani halami, tylko były tereny zielone. Chcieliśmy mieszkać na wsi i chcemy, żeby tak to zostało – podkreśla Katarzyna Pisarska, mieszkanka gminy Kobierzyce.
- – Jako kandydat, ale też przyszły wójt, nie zamierzam rozszerzać żadnych stref inwestycyjnych. Nie zamierzam budować nowych hal na terenie tej gminy. Oczywistym jest, że te hale powstają w miejscach, gdzie już od lat – nieraz nawet dwudziestu lub dwudziestu kilku – hale powstawać mogły – zaznacza Piotr Kopeć, zastępca wójta gminy Kobierzyce.
Bo te plany zagospodarowania przestrzennego zostały uchwalone przez radę gminy wcześniej.
- – Rozumiem, że plany, które są od lat, ich nie zmienimy, ale chcielibyśmy bardzo zaprotestować przeciwko nowym halom – dodaje Katarzyna Pisarska, mieszkanka gminy Kobierzyce.
Plan nie został jeszcze zmieniony, bo w petycji pojawiły się różne uwagi, które zdaniem Piotra Kopcia, warto rozważyć.
- – Jeden z zapisów dotyczył wysokości hal. Te wysokości hal, kiedyś, te dwadzieścia lat temu, były wpisywane praktycznie bez ograniczeń. Dziś wiemy, że są niepotrzebne. Jesteśmy w stanie zejść z tymi zapisami do tych parametrów, które były w tej petycji zapisane na przykład. Do tego zapisy związane z tym, żeby te strefy zielone wyznaczyć na terenach, bo strefy zielone zawsze są wpisywane procentem w stosunku do terenu zagospodarowanego. My chcemy je teraz tak usytuować w ramach tych przestrzeni, żeby ścieżki rowerowe, które idą pomiędzy były izolowane właśnie taką zielenią. Żebyśmy mieli wrażenie, że jesteśmy w strefie zielonej, a nie związanej z zabudową halami – podsumowuje Piotr Kopeć, zastępca wójta gminy Kobierzyce.