Wśród protestujących znalazły się zarówno dzieci w wieku przedszkolnym, jak i młodzież szkolna oraz licealna. Wszyscy jednak walczyli w jednej sprawie – chcą ratować planetę, bo – jak sami mówią, jest ona tylko jedna.
— Chcemy jako młodzież, która ma jeszcze dużo życia przed sobą pokazać, że potrzebujemy zmiany i nie wyrażamy zgody na używanie węgla.
— Rząd nie robi nic, żeby poprawić sytuacje.
— Przez korporacje, które nie chcą zmieniać źródeł energii na odnawialne, nasza planeta jest zanieczyszczana. Jeśli tego nie zmienimy, to niedługo nie będziemy mieli gdzie żyć.
— Góra ma gdzieś to, co się dzieje. Oni nas ignorują, więc dlatego tutaj jesteśmy i protestujemy — mówią protestujący.
Uczestnicy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego podkreślają, że protestem chcą zwrócić uwagę na problem kryzysu klimatycznego i tego, w jaki sposób niszczona jest planeta. Sami chcą i dają przykład swoim zachowaniem, pokazując jak ważna jest chociażby segregacja śmieci lub ograniczenie plastiku w swoim życiu.
— To nie jest tak, że tylko rząd musi coś zmienić, każdy z nas powinien coś zrobić w tym kierunku.
— Ja pije np. wodę z butelek z filtrem i dbam o to, żeby nie kupować wody w plastiku bo jak wiemy – plastik jest szkodliwy dla środowiska.
— Staram się, żeby śmieci nie trafiały do morza.
— Ważna jest segregacja śmieci, można też namawiać innych żeby to robili, żeby też nikt w rodzinie nie używał węgla, nie kupował plastikowych opakowań — dodają uczestnicy strajku.
Młodzi wrocławianie podkreślają, że kryzys klimatyczny to największe wyzwanie przed którym kiedykolwiek stała ludzkość. Właśnie dlatego wzywają innych mieszkańców oraz rząd do podjęcia walki z tym problemem.