Według rozporządzenia rządu dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia wprowadzono zakaz wychodzenia z domu między godziną 8 a 16. Zakaz obejmuje także czas ferii, które potrwają do 17 stycznia.
Wkrótce rozpoczynają się ferie zimowe. Ferie, które dla młodych ludzi mogłyby być szansą na oddech po tym szczególnym czasie edukacji zdalnej, pozbawienia kontaktów rówieśniczych, rozmaitych problemów, wynikających z lekcji online – mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy.
W sprawie obostrzeń nałożonych na najmłodszych, wypowiedzieli się także uczniowie liceów.
Ta sytuacja jest dla nas ogromnym obciążeniem psychicznym i powinno ono zostać zniwelowane właśnie przez czas ferii, które powinny być dla nas czasem odpoczynku od tych trudnych dni – mówi Wiktoria Korzecka, uczennica.
Podczas spotkania przed Urzędem Wojewódzkim, jasno zaznaczono, że rozporządzenie wprowadzające – jak mówili uczniowie – areszt domowy to wyraz kompletnego niezrozumienia młodych ludzi.
Żeby zafundować dzieciom i młodzieży na nauczaniu zdalnym dwutygodniowy areszt domowy w czasie ich ferii, to albo trzeba nie mieć dzieci, albo dzieci nie rozumieć, albo samemu nie pamiętać, jak to było, kiedy było się dzieckiem – mówi Dorota Pędziwiatr, edukatorka i aktywistka.
W związku z tym do ministra edukacji – Przemysława Czarnka – wystosowano apel o odpowiednią opiekę psychologiczną dla młodych ludzi.
Nie ma szczepionki na depresję, na zaburzenia psychiczne, na samotność, na fobię społeczną. To wszystko chce zafundować rząd Mateusza Morawieckiego i minister Czarnek. Wspominałyśmy o tym, że młode osoby i rodzice wystosowali list do ministra Czarnka, z apelem, żeby zrezygnował z tych obostrzeń i wypuścił młodzież szkolną z domów. Ten list nie spotkał się z odpowiedzią, dlatego ja – jako posłanka Lewicy – dzisiaj w trybie interwencji poselskiej ponawiam ten apel – mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Nie zamykajcie nas w domach, bo za parę miesięcy, za parę lat będziemy mieć epidemię depresji, nerwic, uzależnień i samobójstw młodych ludzi, którym pandemia już i tak zniszczyła doszczętnie zdrowie psychiczne – mówi Wiktoria Korzecka.
Przejęci swoją własną sprawą uczniowie oraz posłanka Lewicy – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – nie zamierzają ustawać w trosce o dobro młodych ludzi. Pytanie tylko, czy przyniesie to jakikolwiek skutek.