– Brak mi słów, powiem szczerze. Było wyjątkowo energetycznie, wyjątkowo pozytywnie. Każdy rekord jest wspaniały i pozytywny, ale ten po prostu przeszedł wszystkie możliwości. Aż mam ciarki na plecach, jak o tym pomyślę. To była taka jazda – mówi Leszek Cichoński, pomysłodawca.
– Jest super, zawsze było super. Byliśmy cztery lata temu, później pandemia i niestety nie mogliśmy być. Teraz jest super jak zawsze.
– Ten tłum, ten klimat i dźwięk gitar. Dzisiaj pierwszy raz mam ukulele, więc będzie lekka zmiana dla mnie. Biję rekord po raz piąty-szósty.
– Publiczność i to, jak się bawi. Wrocław jest miastem kultury.
– Dźwięk gitar i tych ludzi z gitarami.
– Postanowiliśmy w tym roku pobić rekord i stąd moja obecność. Jestem pierwszy raz, z rodziną. Jest super.
– Uni-Vibe – to, żeby być razem. Chociażby tutaj na rynku muzyka naprawdę nas łączy i jest ponad wszystkimi podziałami. Wszelkie programy, nawet polityczne, przestają być ważne, bo cieszymy się muzyką i tym, że jesteśmy razem i to największa wartość – podkreśla Leszek Cichoński, pomysłodawca.
– Atmosfera – można spotkać wielu fajnych ludzi, którzy, tak samo jak ja, lubią muzykę.
– Przyjechaliśmy spod Szczecina. Jechaliśmy w deszczu. Widzieliśmy, że jak tu przyjedziemy, to musi być pogoda. Musi być słońce, bo tu zawsze jest słońce.
– To jest gitarowe serce Europy i świata. Oczywiście 1 maja zapraszamy do Wrocławia, bo to nie jest Święto Pracy, tylko święto gitary. Przybywajcie! U i V znak Uni-Vibe, jednocząca wibracja muzyki to jest coś, co się dzieje tutaj we Wrocławiu co roku, dlatego warto być na rynku we Wrocławiu – dodaje Leszek Cichoński, pomysłodawca.