„NADIA” na Dolnym Śląsku. Jakie straty?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Zerwane poszycia dachowe, wywalone drzewa, uszkodzone budynki gospodarcze - to są skutki potężnej wichury „NADIA”, która w ubiegły weekend przeszła przez Polskę. Porywy wiatru sięgały nawet do 200 km/h. Niestety odwiedziła ona także Dolny Śląsk i spowodowała duże szkody.

W ciągu ostatnich kilku dni, od 29 stycznia i tak naprawdę do dzisiaj, do godz. 7 rano, zanotowaliśmy zdecydowanie zwiększoną liczbą interwencji w związku z silnymi wiatrami. Tych zdarzeń było prawie tysiąc, a dokładnie 981. Uszkodzonych zostało między innymi 150 domów – mówi st. straż. Magdalena Cwynar, Komenda Wojewódzka PSP we Wrocławiu.

Dwie osoby zostały poszkodowane, ale na szczęście, jak zaznacza st. str. Magdalena Cwynar, tym razem w województwie dolnośląskim nie odnotowano ofiar śmiertelnych. 

Cieszymy się, że teraz nie było ofiar śmiertelnych, jeśli chodzi o Dolny Śląsk. Przykładowo w październiku zeszłego roku były to 4 ofiary śmiertelne. Wtedy wichury spowodowały dużo więcej zniszczeń i strat niż te styczniowe – zaznacza st. straż. Magdalena Cwynar.

Na terenie powiatu wrocławskiego zostało odnotowanych 130 zdarzeń.

Były to zdarzenia związane z powalonymi drzewami oraz konarami zwisającymi nad chodnikami, nad jezdnią, a także zerwane linię energetyczne. Nie mieliśmy zdarzeń związanych z udzielaniem pomocy medycznej – mówi st. kp. Tomasz Szwajnos, Komenda Miejska PSP we Wrocławiu.