Nie jesteś na bezludnej wyspie! Zaszczep się na Covid-19!

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Lawinowo przybywa w Polsce nowych zakażeń koronawirusem. Od kilkunastu dni najwięcej jest ich w szkołach, przedszkolach, na uczelniach. Chętnych do szczepienia się na Covid-19 niestety niewielu, za to przybywa tych, którzy chodzą bez maseczek. Przypominamy - nadal ten przepis obowiązuje i nadal można bez kolejki, za darmo zaszczepić się. Najwięcej chętnych jest na trzecią dawkę, więc lekarze apelują do tych, którzy niestety jeszcze się nie zaszczepili. I powtarzają - to szczepienie może uratować życie i nam i naszym bliskim. Czwarta fala należy do niezaszczepionych. Aż 98 proc. tych, którzy z powodu Covida umarli, to osoby niezaszczepione.

W wielu krajach, w obawie przed szczytem zakażeń czwartej fali, już dawno zaostrzono przepisy sanitarne. Dotyczą one tych, którzy uchylają się od zaszczepienia. Ostatnio na Ukrainie wprowadzono przepisy, że tylko zaszczepieni mogą pracować. Podobnie jest w Niemczech, we Francji, w Austrii.  Niezaszczepieni nie wejdą do kina czy restauracji. W Polsce rząd nie wprowadza takich przepisów. Sceptycy twierdzą, że przymus nic by nie dał. 

Kategorycznie protestuję o mówieniu przymus – to jest wolny wybór. Każdy wybór ma swoją cenę. Jeżeli decyduję się na to, żeby łamać przepisy ruchu drogowego to liczę się, że ktoś mnie ukarze. To nie jest tak, że ten znak mi dziś odpowiada, a jutro nie. Innymi słowy – jeżeli mamy stan epidemii i konsekwencje moich zachować przekładają się nie tylko na mnie, ale i na innych, na bliskich i otoczenie  – to mam prawo oczekiwać od konkretnych ludzi określonych zachowań. Trzeba wprowadzić reguły, które normowałyby życie w czasie pandemii – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Najważniejsze – wg. lekarzy jest to, że  osoby niezaszczepione nie powinny bezkarnie korzystać ze wszystkich obszarów życia społecznego. Czyli niezaszczepieni nie powinni móc wejść do kina, teatru, restauracji. Rozwiązań jest wiele – każdy może się albo zaszczepić, albo może nie korzystać z tych obszarów albo może się testować. Testy są powszechnie dostępne, tylko trzeba za nie zapłacić. Bo jak ktoś zachoruje to nie jest to tylko jego wolny wybór, bo konsekwencje są dla całego społeczeństwa.

 – To nie jest kontekst indywidualnej straty i kosztów osoby, która jest zakażona. My ją musimy leczyć, ona będzie miała poważne powikłania, czasami zostanie kaleką i to trzeba będzie rekompensować. Ale jest też kontekst narażania wszystkich innych dookoła, ale także ograniczania powolnego dostępu do świadczeń osobom, które nie chorują na Covid. My nie mamy nadmiaru personelu, żeby go podzielić na tych, którzy mogą się zajmować chorymi w obszarze covidowym i niecovidowym – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

 Właśnie rusza – ponownie – tymczasowy szpital przy ul. Rakietowej przeznaczony tylko dla pacjentów covidowych. Będą tu pracować lekarze, pielęgniarki, ratownicy z innych szpitali. To oznacza dla innych chorych jedno. 

Problem czwartej fali to nie jest tylko problem tych co chorują na Covid. Pamiętajmy, że przy poprzedniej fali  zamknięto wiele oddziałów szpitalnych, nie wykonywano badań profilaktycznych, diagnostycznych, planowych operacji. Osoby z innymi schorzeniami nie otrzymały wtedy pomocy lekarskiej i do tej pory borykamy się z tymi problemami. Z nadrabianiem tych zaległości nadal mamy problem – tłumaczy dr Edwin Kuźnik, koordynator szczepień na Covid-19 w USK we Wrocławiu. 

I jeśli ktoś nadal nie wierzy w to, że nadal Covid zabija – powinien posłuchać lekarzy onkologów, którzy walczą o życie dzieci w Przylądku Nadziei. 

Z powodu Covidu straciliśmy pięcioro dzieci w trzeciej fali. Chciałbym, żeby to się nie powtórzyło. I apeluję do rodzin chorych, do całego społeczeństwa – zaszczepmy się, bo wtedy mamy szansę przezwyciężyć tę groźną chorobę. Zaszczepieni przyjdą ją łagodnie, jak grypę.  Szczepmy się, bo może on stanowić zagrożenie dla takich pacjentów jak nasi w immunosupresji – mówi prof.  Krzysztof Kałwak, kierownik kliniki „Przylądek nadziei”.

— Ilu jeszcze ludzi musi zachorować, zostać kalekami, umrzeć, żeby w końcu w tym kraju ktoś zaczął podejmować decyzje. A ludzie zrozumieli, że nie żyjemy na bezludnej wyspie, tylko wśród innych osób i należy szanować ich prawa, ich zdrowie i prawo do bezpieczeństwa – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Zobacz również

Saszetka z nasionami roślin pszczelego pożytku, a więc pożytecznych dla owadów zapylających wystarczy na zasianie nawet 4 metrów kwadratowych. Owady są nam niezbędne do życia i dlatego warto im pomóc, siejąc rośliny, z których będą mogły czerpać nektar i pyłki.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy