Niecałe 500 tys głosów zadecydowało o Polsce

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Andrzej Duda na kolejne pięć lat w pałacu prezydenckim. Polacy w drugiej turze wyborów zadecydowali o zwycięstwie kandydata Prawa i Sprawiedliwości. A frekwencja najwyższa od wyborów w 1995 roku.

Lokale wyborcze w całej Polsce otworzono o godzinie 7 rano. W porównaniu do pierwszej tury, poranek przebiegał spokojnie, bez kolejek. A wyborcy zapytania o ważność tego dnia dla przyszłości Polski, nie mieli wątpliwości. Na Dolnym Śląsku głosowanie w drugiej turze przebiegało bez problemów, a komisje nie musiały reagować na poważniejsze incydenty. 

Druga tura wyborów przebiegała bez zakłóceń. Nie zanotowaliśmy żadnych incydentów, które mogłyby utrudniać głosowanie wyborcom czy przedstawicielom komisji – mówi Paulina Dobrosz-Dzierżoniowska, Zastępca Przewodniczącego Okręgowej Komisji Wyborczej we Wrocławiu.

Praca przebiega bezawaryjnie. Ruch jest rozłożony równomiernie w porównaniu do pierwszej tury. Wtedy dużo wyborców pojawiło się rano – dodaje Cezariusz Fryc, Zastępca Przewodniczącego Komisji Wyborczej nr 30 we Wrocławiu.  

Teraz czuć o wiele większy spokój niż dwa tygodnie temu – podkreśla Piotr Gabara-Piętka, Przewodniczący Komisji Wyborczej nr 29 we Wrocławiu.

Jak przyznali przewodniczący komisji, problemy wynikające na przykład z dopisywania do spisu wyborców także zostały znacząco zredukowane. A sami głosujący zachowali wszelki środki ostrożności. Upomnienia nie były konieczne. W lokalach wyborczych także dbano o  dezynfekowanie stołów i długopisów na bieżąco. 

– Starają się. Co prawda zdemolowali jeden dozownik do płynu dezynfekującego, ale oczywiście to nie problem. Pilnujemy maseczek i dystansu – tłumaczy zastępca.

– Podzieliliśmy się i każdy co godzinę przeciera stoły, krzesła i długopisy – uzupełnia przewodniczący. 

Frekwencja, jaką co kilka godzin podawała Państwowa Komisja Wyborcza, także była wyższa niż w pierwszej turze. W południe wynosiła 24,7%, o 17 52%, a ostateczna to ponad 68 %, czyli porównywalna z wyborami w 1995 roku, kiedy prezydentem został Aleksander Kwaśniewski. 

Trudno się cieszyć i trudno się smucić. Na pewno coś, co ważne, to fakt, że ta kampania mocno pobudziła takie postawę obywatelską i to na pewno cieszy – komentuje Michał Jaros, poseł na Sejm RP.

Przede wszystkim należy podziękować Polakom, którzy tak licznie udali się do wyborów. Dobrze, że zrozumieli, że mają wpływ na to, co się dzieje w naszym kraju – podsumowuje Mirosława Stachowiak-Różecka, posłanka na Sejm RP. 

Na Dolnym Śląsku frekwencja wyniosła 67%.