Przypomnijmy, że swoje wyzwanie Adrian Kostera rozpoczął 1 czerwca 2023 roku. Do tej pory udało się mu już zrealizować część pływacką i przepłynąć ponad 1205 km oraz część rowerową i przejechać 31 132 km. Aktualnie trwa etap biegania, w ramach którego sportowiec ma łącznie do zrobienia 7833 km.
–Który to już dzień wyzwania?
–Dzień 280. Już prawie rok.
–Czyli powoli zmierzamy się do końca?
–Jeżeli ktoś uważa przebiegniecie jeszcze 5 tys. km za prawie koniec, to polecam towarzyszyć mi. Ale już czuć. 5 tys. km brzmi trudno, ale jak sobie myślimy, że zostało niecałe trzy miesiące z dwunastu, to znacznie lepiej – mówi Adrian Kostera, chce pobić rekord Guinnessa w Triathlonie.
Zapytaliśmy Adriana, z jakimi trudnościami musi się mierzyć w trakcie próby bicia rekordu Guinnessa w triathlonie.
–W przypadku pływania, to była głowa, mentalność. W przypadku roweru – pogoda. Bo był i skrajny upał i deszcze i mróz i śnieg. Tutaj, w przypadku biegania, przekłada się to na kolana, kostki, stawy, ścięgna i często coś boli – mówi Adrian Kostera, chce pobić rekord Guinnessa w Triathlonie.
W ciągu trwania całego wyzwania stan zdrowia sportowca jest stale monitorowany.
–Jeżeli Adrian zgłasza, że jest potrzeba, jest problem, który mu doskwiera, to na bieżąco tym się zajmujemy. Na szczęście, odpukać, póki co takich poważniejszych problemów jeszcze nie było – mówi Damian Filipowski, Wyzwanie 365 Triathlon.
Do Wyzwania 365 Triathlon też cały czas dołączają kolejni uczestnicy i towarzyszą Adrianowi na wybranym dystansie.
–Czy to były Polkowice, czy Świdnica, czy teraz Wrocław, to cały czas, ktoś dołącza, cały czas biegnę z kimś i po prostu czas mija bardzo fajnie. Nawet jak tu biegam w parku to ludzie, którzy nie biegają ze mną, machają mi, pozdrawiają. To jest naprawdę bardzo pozytywne – mówi Adrian Kostera, chce pobić rekord Guinnessa w Triathlonie.
–Dzisiaj mamy taki przypadek, kiedy do Adriana dołączyło kilka klas ze Szkoły Mundurowej, która jest tu nieopodal. Więc to pokazuje, że Adrian spełnia swoje marzenie, nie tylko podejmując próbę bicia rekordu Guinnessa, ale też motywuje innych ludzi – mówi Damian Filipowski, Wyzwanie 365 Triathlon.
–Po raz pierwszy dołączyłeś do tego wyzwania?
–Tak.
–Jakie są wrażenia?
–Ciekawie, ale męcząco.
–A dlaczego zdecydowałeś się, żeby pobiegać z Adrianem?
–Bieganie jest fajne, chwila atrakcji. Też to jest dobre dla własnej samodyscypliny.
–Ile postanowiłeś przebiec?
–Na razie jedno kółeczko – mówi Fabian, uczeń Europejskiego Liceum Służb Mundurowych we Wrocławiu.
–Z naszej perspektywy to co jest najważniejsze, to jest chęć, zachęcenie i też promowanie tego ruchu, czy aktywności fizycznej. Bo nie oszukujmy się, triathlon to jest jednak bardzo trudna dyscyplina sportu. Ale może któraś z tych młodych osób w ten sposób się zarazi. Co też będzie dla nas ogromnym sukcesem – mówi Arkadiusz Wawrzyniak, nauczyciel wychowania fizycznego.
–Zostały tak naprawdę trzy miesiące do końca wyzwania. Więc tak jak założyliśmy na początku, etap pływacki w całości był realizowany w jednym miejscu, czyli nad Zalewem w Stradomi Wierzchniej w Sycowie. Potem etap rowerowy był podzielony na dwie części, czyli Milicz i Sobótka. Etap biegowy jest co miesiąc gdzie indziej. Na początku byliśmy w Polkowicach, później w Świdnicy. Teraz jesteśmy we Wrocławiu. Przed nami jeszcze park w Lubinie. Finał odbędzie się na Polanie Jakuszyckiej w Dolnośląskim Centrum Sportu – mówi Damian Filipowski, Wyzwanie 365 Triathlon.
Z okazji Dnia Kobiet, w najbliższą sobotę 9 marca, wszystkie panie będą mogły dołączyć do Adriana w ramach „Babskiego biegania”. Szczegóły można sprawdzić na fanpage’u na Facebooku Wyzwania 365 Triathlon.