Z powodu pandemii dyrektorzy placówek musieli przeorganizować uroczyste rozpoczęcie roku, aby zachować bezpieczeństwo i utrzymać reżim sanitarny.
— Dla klas pierwszych rozpoczęcie roku szkolnego odbyło się oficjalnie z nauczycielami i dyrekcją. Inne klasy spotkały się wyłącznie z wychowawcami w salach, w różnych godzinach między godziną 10 a 12 — tłumaczy dyrektor Szkoły Podstawowej nr 107 we Wrocławiu, Dariusz Cichy.
W szkołach zmienił się również system organizacji zajęć. W tym roku to nie uczniowie będą się przenosić z klasy do klasy, a nauczyciele.
— To jest bańka sanitarna. Jako nauczyciele będziemy wędrować po salach, natomiast dzieci będą przypisane do poszczególnych klas — opowiada Joanna Serwin, nauczycielka muzyki w SP 107 we Wrocławiu.
Również system przerw musiał zostać zaaranżowany w taki sposób, aby uniknąć gromadzenie się uczniów wielu klas na korytarzach.
— Tylko połowa klas z danego piętra będzie wychodziła na korytarz. Reszta zostanie w sali — dodaje Dariusz Cichy.
W trakcie zajęć zarówno nauczyciele, jak i uczniowie będą musieli zakrywać nos i usta. Ta zasada nie będzie jednak dotyczyła uczniów klas 1-3. Dodatkowo w szkołach zamontowane zostały dozowniki z płynem antybakteryjnym, a klasy przed rozpoczęciem zajęć kolejnej grupy będą dezynfekowane.
Niektórzy rodzice martwiąc się o bezpieczeństwo swoich dzieci sami również będą je zaopatrywać w płyny i żele antybakteryjne przed wyjściem na zajęcia.
— Zawsze mamy na wyposażeniu żel antybakteryjny. Można go wrzucić do kieszonki czy piórnika, żeby dziecko miało go przy sobie — mówią rodzice.
Czy nowe rozwiązania organizacji lekcji i system sanitarny sprawdzą się w praktyce, okaże się w najbliższych miesiącach. Dyrekcja szkół i nauczyciele zapewniają jednak, że dołożą wszelkich starań, aby zadbać o bezpieczeństwo swoich uczniów.