– Osoby przyjeżdżające z zewnątrz, czyli spoza granicy Polski muszą odbywać 10-dniową kwarantannę, chyba że posiadają negatywny wynik testu PCR, wykonany przed odlotem, który jest wykonany nie później niż 48 godzin przed pojawieniem się na terenie Polski – mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Od początku lutego można przejść test na wrocławskim lotnisku już po przylocie. Na wynik takiego testu antygenowego czeka się zaledwie 15 minut.
– Ci pasażerowie, którzy przylatują z krajów spoza strefy Schengen – w naszym przypadku to są loty z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Ukrainy i czartery z Zanzibaru. W przypadku tych pasażerów, wprowadzaliśmy udogodnienie, polegające na możliwości zrobienia testów, wykrywających koronawirusa. Te testy robimy w strefie tranzytowej lotniska, czyli przed punktem kontroli granicznej – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Kierownictwo lotniska zaznacza, że punkt badań na koronawirusa spełnia przepisy polskiego rozporządzenia.
– Mówiące, że jeżeli przed przekraczaniem granicy przeprowadzisz test i jest on testem negatywnym, to zwalnia to z obowiązkowej kwarantanny. Jak dotąd przeprowadzaliśmy kilkaset takich testów i wszystko działa tak, jak powinno. Procedura, którą wdrożyliśmy spełnia warunki polskiego prawa – mówi Dariusz Kuś.
Dzieci również podlegają testom przy przyjeździe. Dodatkowo osoby, które przeszły pełny cykl szczepień przeciwko koronawirusowi, są również zwolnione z obowiązkowej kwarantanny.
– Tylko, żeby było jasne – dwoma dawkami szczepienia i od drugiej dawki musi minąć 7 dni. Takie są warunki kliniczne, które mówią, że osoba jest zaszczepiona – mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Nowa możliwość zrobienia testów na wrocławskim lotnisku udogodni życie wielu pasażerom.