Dariusz Wieczorkowski: Panie Mecenasie, zaczynamy od prawdziwej bomby. Zrobiłem notatki przed naszym spotkaniem, dlatego że może się okazać za chwilę, dosłownie za chwilę, że ponad 90% rozmaitych kredytów, pożyczek – ja nie powiem, że będzie anulowanych, natomiast trochę jak o tym poczytałem, no to jest duży znak zapytania w kontekście tego, czy te wszystkie pożyczki, które ten przysłowiowy Kowalski wziął – no czy one są zgodne z prawem. I od razu z tyłu głowy mam historię frankową sprzed wielu lat, o której pewnie też dzisiaj jeszcze chwilę porozmawiamy, no bo to oznacza jakąś rewolucję.
Doktor Jędrzej Jachira: Zdecydowanie tak. Ta rewolucja rzeczywiście z udziałem konsumentów i banków trwa w najlepsze, myślę, że tak od 2013 roku. Dlatego, że jak słusznie Pan redaktor zauważył, pierwszymi, którym się udało, byli Frankowicze. W tamtych czasach, jeszcze 10 lat temu, kiedy ja również zaczynałem swoją przygodę z praktyką prawną, mało kto wierzył, że z bankiem w ogóle można wygrać. Naprawdę zdawało się, że jest to absolutnie nieosiągalne. I rzeczywiście po latach wiemy, że frankowiczom się udało, natomiast niestety banki nie wyciągnęły lekcji z poprzednich błędów, dalej w mojej ocenie celowo je popełniają i rzeczywiście większość kredytów konsumenckich obecnie nadaje się do unieważniania ich klauzul.
Wie Pan jak to brzmi?
No dokładnie tak samo jak dobrych 8 lat temu, kiedy mówiłem, że my to unieważnimy i bańki będą rzeczywiście kolejne do być może ogłaszania upadłości albo zmian. Z upadłością się pomyliłem, banki mają się świetnie, natomiast obecnie wydaje mi się, że już to brzmi bardzo wiarygodnie.
Dokładnie tak to brzmi, ale też przede wszystkim brzmi rewolucyjnie i myślę sobie, że jak nasi widzowie w tej chwili przysłuchują się tej rozmowie, to pewnie już zaczynają rozmowę ze swoją być może drugą połówką na temat tego: kochanie, to jaki mamy właściwie kredyt, ile mamy jeszcze do spłaty i teraz pytanie do Pana, co z tym możemy zrobić?
Przede wszystkim powinniśmy zacząć od analizy. Sprawdźmy, czy po pierwsze mamy taki kredyt, który się do tego w ogóle nadaje, jakie klauzule się w nim znalazły, no i poszukajmy profesjonalistów, którzy są w stanie zweryfikować naszą umowę.
No to siadam w takim razie z dokumentami i na co mogę jako laik zwrócić uwagę przede wszystkim?
Do sprawdzenia po pierwsze jest kwestia prowizji. Czy mamy prowizję kredytowaną, czyli rzeczywiście procenty, które są naliczane w umowie w naszym kredycie są naliczane tylko od kapitału, czy również od całej kwoty, którą bank doliczył ze względu na prowizję. Natomiast spektrum zapisów, które mogą okazać się niedozwolone jest znacznie szersze. I dlatego moja pierwsza rekomendacja dla potencjalnych kredytobiorców, którzy mogą mieć tego rodzaju zapisy jest bardzo prosta. Zweryfikujmy to z udziałem kancelarii posiadającej doświadczenie przykładowo również w sprawach frankowych, które były doskonałym takim powiedziałbym polem badawczym, a później miejscem do zdobywania doświadczenia, aby ustalić czy rzeczywiście mamy się o co starać w sądzie i jest po co iść do banku.
Jak Pan sądzi z Pana doświadczenie, ale też trochę myślę intuicji, o jakiej skali możemy mówić w Polsce?
Myślę, że mówimy o ponad milionie czynnych umów kredytów konsumenckich, w tym pożyczek, w tym również tak zwanych chwilówek, ale to zagadnienie paradoksalnie jest znacznie szersze. Dlatego, że w kolejce są również wiborowicze, którzy mają kredyty hipoteczne. Również te kredyty i zagadnienia związane z ich wadami prawnymi trafiły przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
(…)
