Dariusz Wieczorkowski: Czy spodziewa się Pani, że system kaucyjny wejdzie w życie w najbliższym czasie – zgodnie z planem od przyszłego roku?
Anna Sobolak: Od stycznia 2025. Taki był plan w związku z podjęciem ustawy w 2023 roku przez ministra Ozdobę.
Bo jak czytam, to mam wrażenie, że wszyscy robią wszystko, żeby to nie weszło w życie.
Tak, bo nie powinien, nie powinno to wejść od stycznia. Od początku, kiedy jestem w Sejmie, kiedy nad tym tematem się pochylałam, to uważałam, że ten system nie powinien wejść w tej formule w życie, czyli 1 stycznia 2025 roku, ponieważ przede wszystkim nie jesteśmy, tam jest bardzo dużo rzeczy, to naprawdę wymagałoby ogromnej dyskusji, nawet godzinnej, gdybyśmy się tutaj z panem redaktorem spotkali.
Chodzi generalnie o to, że samorządy dostaną po kościach, jeżeli ten system wejdzie, dlatego że zabieramy samorządom 2 proc. odpadów, a jednocześnie zabieramy im 20 proc. dochodów. My jako mieszkańcy płacimy dzisiaj określoną kwotę za odbiór i zagospodarowanie odpadów. I na tą kwotę wpływają trzy parametry. To są oczywiście: składka ta od mieszkańców, później dochody ze sprzedanych surowców i teraz, jeżeli zabierzemy 20 procent dochodów, to włodarze gmin będą musieli te 20 procent dopłacić, a de facto my.
(…)
Zapytam o taki przykład praktyczny, bo to funkcjonuje w Niemczech, funkcjonuje w Czechach. Który model dla Pani jest najlepszy? To znaczy, że ja mam butelki w domu, idę sobie do takiego urządzenia, wrzucam…
No i teraz załóżmy, że pan mieszka w bloku i musi pan zbierać kolejną frakcję odpadów osobno, niezgniecione butelki. Ja będąc na wakacjach w Chorwacji zbierałam te butelki, zbierało mi się ich ogromnie dużo, ale co chwila one jak kręgle latały po małym apartamencie, no bo nie jesteśmy w stanie ich zgnieść, nie możemy, bo później kaucja nie zostanie odczytana przez automat, po czym jedziemy do dużo formatowych sklepów, czyli zaniedbujemy ten mały biznes. Małe sklepiki też mogą przystąpić do systemu kaucyjnego, ale to nie jest bankomat, to jest ogromna maszyna, nie jesteśmy w stanie jej włożyć do takiego przysłowiowego sklepu u Pani Bożenki, czy Żabki, czy Orlenu. Także to są kolejne rzeczy. I teraz tak, jeżeli zabieramy 20 proc. dochodu samorządom, to fajnie, żeby z tej niezwróconej kaucji móc dać rekompensatę. Panie redaktorze niezwrócona kaucja w najlepszym przypadku to są 2 miliardy złotych, bo musimy osiągnąć 77 procent tej kaucji z powrotem, czyli mamy 23 procent niezwróconej kaucji. 2 miliardy. Prywatny operator.
(…) Wcale nie jest konieczne wprowadzenie systemu kaucyjnego, jeżeli wprowadzimy rozszerzoną odpowiedzialność producencką, a tu już jesteśmy pod kreską, ponieważ przegapiliśmy te terminy. Rozszerzona odpowiedzialność producencka powinna być wprowadzona w pierwszej kolejności, a potem jeżeli będzie potrzeba – kaucja. To zanieczyszczający powinni płacić za to, że wpuszczają produkty na rynek opakowaniowe za zbiórkę i za gospodarowanie.
Tak sobie myślę, że możemy wyciągnąć w sumie wprost wniosek, że ten projekt nie wejdzie. Może Pani już o tym powiedzieć?
Nie, jeszcze na 100 proc. nie, ponieważ Rządowe Centrum Legislacji, ja powiem na 100 proc. wtedy, jak się tak stanie. Jeszcze raz mówię, polityka jest polityką. Jesteśmy w koalicji rządzącej. Okej, realizujemy wspólne cele, ale trochę legitymizujemy działania wcześniejszego rządu, czyli ministra Ozdoby.
Okej, wtedy głosowali wszyscy posłowie i my byliśmy w opozycji i strona prawicowa, ale wtedy minister Ozdoba pokazał w tak zwanym OCR, czyli ocenach skutku regulacji okrągłe 0, że to będzie kosztować samorządy okrągłe 0, a to jest nieprawda, więc można powiedzieć, że posłowie zostali oszukani, dlatego zagłosowali za, nie mieli tej świadomości, co też można zrozumieć.
Ale Jacek Ozdoba, jak rozumiem miał oszukać posłów, czy po prostu nie wiem, nie pomyślał o tym?
No myślę, że nie do końca zawarł prawdę w ocenach skutków regulacji. Jest taka tabela…
Ale świadomie czy nie?
No trudno mi powiedzieć.