Pytany o zadania, które przed nim stoją, wskazał: – Spółka Dolnośląskie Produkty Regionalne faktycznie za chwilę będzie miała dwa lata i wspólnie ten drugi rok narodzin będziemy świętować, ale wspólnie z producentami dolnośląskimi, z tymi, którzy wprowadzają na rynek produkty regionalne po to, aby też świadomość produktów regionalnych, dobrych produktów regionalnych, na razie głównie spożywczych, bo pod hasłem Górna Półka Smaku, Dolny Śląsk, Górna Półka Smaku z taką kampanią informacyjną ruszamy, aby skrócić też łańcuch dostaw, aby pomóc tym producentom, którzy nie produkują na masową skalę, ale mają dobrej jakościowo produkty, żeby ułatwić im sprzedaż, czyli to, na czym im najbardziej zależy.
„Zmieniłem formułę pierwotnego założenia poprzedniego prezesa”
– Portal do sprzedaży jest testowany pod ukrytym adresem właśnie po to, żeby producenci mogli dodawać ofertę, sprawdzamy systemy płatności, bo to nie było jeszcze zrobione, systemy wysyłek. Trochę zmieniłem formułę pierwotnego założenia poprzedniego prezesa, że tylko producenci i tylko klient ostateczny, dlatego, że problemy logistyczne jeśli chodzi o przesyłki, zwłaszcza np. serów czy rzeczy, które wymagają ciągu chłodniczego, są na tyle kłopotliwe, na tyle trudne i też na tyle nie budzą zaufania wobec odbiorcy ostatecznego klienta, że uruchamiamy też współpracę z lokalnymi punktami sprzedaży, czyli ze sklepikami, które tego typu produkty sprzedają, albo mogłyby też poszerzyć swój asortyment o produkty lokalne, bo na razie, tak jak wspomniałem, to są produkty związane z żywnością – komentował prezes DPR.
Plany na przyszłość
– Dwa główne nurty działalności tej spółki, które ja dzisiaj widzę i które definiuję, to jest przede wszystkim świadomość tego, że są produkty regionalne i one są dobre. One nie są wytwarzane masowo, więc nie będą w każdym sieciowym sklepie osiedlowym czy tym dużym supermarkecie, ale że one w ogóle istnieją, czyli pewnego rodzaju promocja, taka misyjna działalność pokazująca lokalnych producentów – podsumował Maj.