(…)
– My profesjonaliści odpowiadamy w tym całym torcie, jakim jest zdrowie publiczne za 30%. 70% to jest nasza odpowiedzialność jednostkowa każdego z nas, każdego obywatela. Na przykład za to, jaką stosuje dietę, za to, jaki ma styl życia, za to, jaki ma styl w swojej aktywności fizycznej, za to, jakie używa używki, za to, w jaki sposób radzi sobie ze stresem. I to są rzeczy, które do tej pory, przynajmniej w naszym kraju, nie było na to zwracanej uwagi. Bardzo się cieszę, że od 1 września przyszłego roku w szkołach zostaje wprowadzony przedmiot, który nazywa się „Nauka o zdrowiu”. I mam nadzieję, że uczniowie w różnych przedziałach wiekowych taką wiedzę pod tytułem, jak zapobiegać i jak dbać o swoje zdrowie, jak zapobiegać chorobom, czy jak dbać o swoje zdrowie, również zdrowie psychiczne, będą dostawali od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Bo tego do tej pory nie było. Ale rzeczywiście profilaktyka, zwłaszcza profilaktyka w psychiatrii, jest czymś bardzo ważnym i czymś bardzo potrzebnym, no bo przede wszystkim nie dopuszcza do bardzo głębokiego cierpienia.
(…)
– To nadal jest tak, że trudno jest powiedzieć swojemu pracodawcy, że mam zwolnienie lekarskie z powodu kryzysu psychicznego, a dużo łatwiej jest powiedzieć, bo mam chorobę onkologiczną. I przecież nie mówiąc o tym, że z powodu choroby onkologicznej dużo więcej dostanę współczucia niż z powodu kryzysu psychicznego, ale ta zmiana w ciągu ostatnich 30-40 lat jest bardzo widoczna.
Więc jeżeli zmienia się nastawienie, jeżeli zmienia się wiedza, jeżeli zmienia się różne mechanizmy dbania o to zdrowie psychiczne, to też nie trafiamy w tak głębokich stanach i nie trafiamy tak późno, jak to było chociażby pół wieku temu.
– Priorytetem utrzymanie tej zmiany paradygmatu. Czyli, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a lepiej zapobiegać niż leczyć, bo jest odpowiedzialność terytorialna.