– Ja po prostu nie tylko wierzę w to, co, bo znam Donalda Tuska wiele lat, ale przede wszystkim widzę jego efekty pracy i tak jak powiedziałem, nastawione to jest na pracę, na rozwiązywanie problemów, na efektywność, a nie na efektowność. Taki rozmuchany PR nie jest nikomu, dzisiaj niczemu, potrzebny – mówił poseł PO.
– Trzeba po prostu pracować i też mówiąc wprost, jeżeli ktoś nie ma kompetencji, nie jest ekspertem w danej dziedzinie, nie zarządza sztabem kryzysowym albo nie tworzy jakichś fikcyjnych sztabów, to też na koniec, proszę o to, żeby po prostu podwinął rękawy i wziął rękawiczki, łopaty i do worków z piaskiem – apelował Jaros.
– Będą wypłacane środki, ale tych ludzi nie można zostawić samych sobie. Dzisiaj potrzebna jest im oczywiście ta pierwsza pomoc czyli woda, konserwy, chleb. Potrzebne są środki czystości. Potrzebne są też kalosze. Potrzebne są pompy do wypompowywania wody. To są agregaty prądotwórcze – wskazywał gość Telewizji Echo24.
– Jestem pełen podziwu dla Pana Wojewody, ponieważ Pan Wojewoda, niewiele osób wie, a ja to wiem doskonale, to starosta kłodzki. Doskonale zna sytuację w regionie – komentował przewodniczący PO na Dolnym Śląsku.