„To nie jest tak, że tylko miasto łoży tutaj pieniądze”
– Udało nam się też pozyskać zewnętrzny kapitał i to dosyć duży, mamy też firmę komercyjną i to jest najwyższy kontrakt w historii Śląska Wrocławia, jeśli chodzi o firmę komercyjną, to też chciałbym zaznaczyć, że jakby Śląsk Wrocław zrobił na tyle dużo w poprzednim sezonie, że zaczęliśmy ściągać zewnętrzny biznes do Śląska Wrocławia, więc to nie jest tylko tak, że miasto łoży tutaj pieniądze. Jeśli chodzi o to, co daje miasto i to nie tylko na pierwszą drużynę, bo to też chciałbym zaznaczyć, my utrzymujemy Oporowską, wynajmujemy stadion, wynajmujemy boiska, mamy drużynę rezerw, mamy ekstraligę kobiet, na którą też idą pieniądze i dziewczyny mam nadzieję w tym momencie też w tym sezonie powalczą o top 3 ekstraligi kobiet, więc jakby tych środków, ten tort jest finansowo bardzo mocno podzielony. Natomiast to jest mniej więcej jakaś jedna trzecia tego, co daje miasto, co mamy w klubie. Reszta to jest kapitał zewnętrzny, który pozyskujemy, to są też pieniądze z ekstraklasy – zaznaczył prezes WKS.
Czy klub należy sprzedać? „Nie mam nic przeciwko, żeby miasto było właścicielem”
– Jeżeli mówimy o klubie stabilnym i myślę, że w tym momencie takim jest Śląsk Wrocław, nie mam nic przeciwko, żeby miasto było właścicielem Śląska Wrocław, czy było większym udziałowcem, tak jak w tym momencie (…). Jeżeli będzie jakiś inwestor zainteresowany, to oczywiście tak jak w przypadku Westminstera, też przekażemy wszelkie niezbędne informacje, będę mógł brać udział w spotkaniach, opowiedzieć, jak to wszystko wygląda i taki inwestor też podejmie wtedy decyzję – dodał Załęczny.