– Dla mnie dowodem na to, że coś funkcjonuje nie tak, jest bodajże wczorajsza wypowiedź Pana burmistrza Oławy Tomasza Frischmanna. Osoba, która uczestniczy przecież w zespołach zarządzania kryzysowego zwoływanych na poziomie województwa, w tych samych, w których uczestniczy, jak rozumiem, Pan Prezydent Wrocławia, jeżeli pan burmistrz Oławy mówi głośno, że nie ma informacji, takich rzetelnych informacji ze sztabu, co właściwie się dzieje na poziomie wody i zarządczym, no to coś funkcjonuje nie tak. Oczywiście pan prezydent Sutryk tego w taki sposób nie komunikuje, ale widać, że ten dostęp do informacji jest niepokojący – komentował Hreniak.
– Nawet to, co się dzisiaj w nocy wydarzyło, czyli ten niekontrolowany zrzut wody ze zbiornika w Mietkowie, poszło to Bystrzycą na Wrocław i okazuje się, że dzisiaj pan premier jest mocno zdziwiony, że taki zrzut został dokonany. A więc na poziomie komunikacji pomiędzy różnego rodzaju instytucjami, samorządami, mamy problem z przepływem tych informacji. Więc to jest coś, co mnie bardzo mocno niepokoi – mówił Hreniak.