slasknet.com: Sylvester Jasper w Śląsku Wrocław
– Ta informacja wczoraj wieczorem wyciekła w przestrzeń medialną. To jest prawda, to możemy potwierdzić, przyglądaliśmy się temu zawodnikowi już przez dłuższy czas, to jest zawodnik, który liczymy na to, że może wzmocnić tę drużynę praktycznie od razu, z tego względu, że cały poprzedni sezon rozegrał w Portimonense w lidze portugalskiej i tam był jednym z lepszych zawodników, ta drużyna co prawda spadła do drugiej ligi, zawodnik przeszedł z nimi cały okres przygotowawczy, rozegrał mecz i rozwiązał kontrakt, więc jest wolnym zawodnikiem.
Na takie strzały myślę też czekaliśmy, liczyliśmy, to się udało, zawodnik jest już we Wrocławiu, w tym momencie przechodzi badania, liczymy na to, że jeżeli wszystko wyjdzie dobrze, jeśli chodzi o badania medyczne, ale także dzisiejszy trening, który, na którym też musi pokazać swoją przydatność do drużyny, to wtedy będziemy parafiali taką umowę i będzie to nasze wzmocnienie.
Ostatnie miejsce w tabeli i poszukiwania napastnika
Na pewno czuję ogromne niezadowolenie i na pewno nie na to, żeśmy się umawiali też z pionem sportowym, że będziemy po tylu kolejkach i w październiku na ostatnim miejscu w tabeli, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę, na co stać tę drużynę i to o czym też rozmawialiśmy przed sezonem, założenia były zupełnie inne. To był sezon, w którym mieliśmy ustabilizować wszystko.
(…) Powiem szczerze, że mamy cykliczne spotkania z pionem sportowym, nawet w poniedziałek mieliśmy 3,5 godzinne spotkanie, po którym dostawałem mnóstwo telefonów od dziennikarzy, czy Dawid Balda, Jacek Magiera jeszcze pracują w klubie i odpisywałem, że pracują w klubie i walczymy o to, żeby w meczu z Cracovią zdobyć te 3 punkty.
Ja widzę już złość wśród zawodników. Widzę, że oni bardzo pragną i potrzebują tego jednego zwycięstwa i być może to jest ta kwestia, kiedy po tym pierwszym zwycięstwie to wszystko, kolokwialnie mówiąc, zaskoczy, bo naprawdę ta kadra nie jest zła. Ona oczywiście w każdym aspekcie mogłaby być lepsza, bo jeśli też byśmy więcej pieniędzy przeznaczali na transfery, to zapewne też ta kadra mogłaby być zdecydowanie lepsza.
Niestety poruszamy się w takich warunkach finansowych, w jakich się możemy poruszać i musimy mieć z tyłu głowy to, żeby przede wszystkim płacić ludziom na czas, żeby nie było żadnych zaległości, żeby nie było zaległości, które spowodują, że nie dostaniemy licencji na ten sezon czy na kolejny sezon, bo takie audyty też oczywiście cyklicznie są, więc jakby to jest ten priorytet, o który musimy zadbać.
(…) Dużą część gotówki będziemy chcieli przeznaczyć na transfer gotówkowy właśnie po to, żeby to były transfery, które zdecydowanie wzmocnią. Napastnika rozważamy, to nie będę ukrywał, rozważamy też wzmocnienie na pozycję napastnika. Pewnie to będzie to okienko zimowe, bo tutaj już pierwszy taki transfer poważniejszy chcielibyśmy zrobić w okienku zimowym.
Komunikacja z kibicami
Ja z kibicami jestem w permanentnym kontakcie, natomiast dlatego, że wiem do czego pan nawiązuje, nie komunikujemy się tylko i wyłącznie przez platformę X, są też inne platformy i powiem szczerze, że mnie już mniej jest w mediach społecznościowych od początku tego sezonu, nie po gorszych wynikach, ale od początku tego sezonu, z tego względu, że ja sam już doszedłem do, nie powiem, ściany, ale do takiego momentu, gdzie nie potrafiłem za bardzo rozgraniczyć tego życia zawodowego z życiem prywatnym i w pewnym momencie, jedząc sobie z rodziną, ja nie rozmawiałem ze swoimi córkami tylko odpisywałem ludziom na wiadomości, więc jakby troszeczkę tego za dużo było.
Gazeta Wrocławska: Śląsk Wrocław zamiast spłacić pożyczkę miastu, wyemitował akcję za 7,5 miliona złotych
Ja przychodząc do Śląska Wrocław, wiedziałem mniej więcej już, bo byłem dwa miesiące wcześniej w Śląsku, zanim zostałem prezesem czy trzy miesiące, więc wiedziałem w jakiej sytuacji finansowej znajduje się Śląsk. Na pewno potrzebował wsparcia właściciela i takie wsparcie zostało mu wówczas udzielone. Za zgodą radnych miejskich Śląsk mógł wówczas pozyskać do 20 milionów złotych pożyczki. Śląsk podpisał dokumenty na 13,3 miliona, jeśli dobrze pamiętam, tej pożyczki i ona została w całości spłacona łącznie z odsetkami w okolicach 400 tysięcy złotych. Bodajże 5,8 miliona złotych zostało spłacone w formie gotówkowej i tak jak pisze.
(…) Ja zawnioskowałem do właściciela, do gminy Wrocław o to, żeby nas właśnie wsparł w kwestii finansowej, bo dla mnie jako dla prezesa klubu jest najważniejsze to, żeby zadbać jednak o spółkę. Co się dzieje dalej, to też nie są moje kompetencje (…). Wszystko jest płacone na czas, bo spłacane są długi, które, które też były, bo pamiętajmy o jednej rzeczy. My cały czas mówimy o środkach miejskich, które zasilają budżet Śląska Wrocław, ale one nie stanowią nawet większości przychodów Śląska Wrocław.
(…) Z radnymi się spotkałem bodajże kilka miesięcy temu, rozmawialiśmy też na temat całości Śląska Wrocław, nie tylko jako drużyny pierwszej, bo też pamiętajmy o naszych innych sekcjach, na których też wydajemy bardzo dużo pieniędzy i które też są bardzo ważnym elementem wizerunkowym Śląska Wrocław, natomiast ja też wtedy mówiłem, że wszystkie pożyczki są spłacone, w sensie jedna pożyczka była spłacona i tak też się stało, natomiast miasto podnosząc, nie wiem, kapitał zakładowy, musiałoby nam przelać te środki, dlatego my (…) dokonaliśmy tak zwanej jakby kompensacji tego wszystkiego, więc tych 7,5 milionów. Więc to nie było na zasadzie, że miasto nam przelało, w cudzysłowie, gotówkę na konto, a my oddaliśmy na tę pożyczkę.
Natomiast też pamiętajmy, że jakby to nie jest, bo teraz ta kwestia gdzieś ujrzała światło dzienne, to nie jest jakby dodatkowa pożyczka, czy dodatkowa kasa, która zasiliła właśnie konto Śląska Wrocław, natomiast to są te same pieniądze, o których już rozmawialiśmy od długiego czasu, a też bardzo długo w przestrzeni publicznej mówiło się, że Śląsk dostał 20 milionów pożyczki, no jak wiemy to było 13,3, a też naprawdę płaciliśmy te odsetki, więc nawet skracając okres kredytowania, uniknęliśmy jeszcze większych odsetek.
Sprzedaż Śląska Wrocław
Szczerze nie słyszałem, żeby ktoś się miał zgłosić na ten moment po Śląsk Wrocław. (…) Wiem, że na pewno jest przetarg, który bodajże trwa do połowy października, a miasto czeka na to, żeby znalazł się chętny, który wpłacił wadium i będzie mógł też podpisać i sprawdzić wszelkie dokumenty, które są w spółce i prowadzić później negocjacje z gminą.
Ile dzisiaj wart jest Śląsk i Wrocław?
Myślę, że na pewno ten przetarg jest jeszcze w oparciu o poprzednią wycenę, no bo to też tak, tak było w tej umowie, natomiast myślę, że na ten moment jest troszeczkę mniej warty, no bo wiemy, że patrzymy też przez pryzmat miejsca.