– To jest rola pana prezesa. Pan prezes dokonał takiej akcji, zwolnił pana trenera Magierę, zwolnił pana dyrektora, który zajmował się w Śląsku transferami między innymi, więc wydaje mi się, że to się wszystko już przelało. Ja osobiście, jakiś czas temu, nie byłem za tym, żeby zwalniać teraz pana trenera, bo jak, przypomnijmy sobie 2021 rok, pan trener Magiera przyszedł i też Śląsk był w bardzo kiepskiej kondycji, sytuacji, w tabeli był na 13 miejscu. Uratował, tak, wprowadził swoje rozwiązania trenerskie, które pozwoliły uchronić się od tego, aby Śląsk spadł (…). Znaczy wydaje mi się, że to już był ten czas. To już był ten czas. Pan prezes też to tłumaczył. Potrzebna jest ta zmiana, bo to jest ostatnia chwila, aby uciec z tej tabeli, z tego miejsca spadkowego – ocenił Leszczyński.
– Ekstraklasa jest taką klasą rozgrywkową, gdzie najczęściej w Europie wymieniamy trenerów. Jestem wielkim przeciwnikiem tego rozwiązania. Uważam, że w sytuacji, w której jesteśmy, czyli finansowaniu z kasy miejskiej klubu, my sobie wymieniamy trenera, bo trzeba PR ratować niekoniecznie klubu, a Pana Prezydenta jest bardzo złym. Jest bardzo złym rozwiązaniem. Ja mam takie poczucie, że ostatni filar, czyli kompetentny, sprawdzony trener, którego z sukcesami w klubie, którego mieliśmy, odszedł. Zostaliśmy pozbawieni tego ostatniego filaru. Uważam, że Jacek Magiera powinien zostać. Uważam, że grał tym co dostał, tym co mieliśmy, a fakty są takie. Dziennikarze ustalili, od wczoraj trwały do późnych godzin wieczornych podcasty, rozmowy, w których tłumaczono nam, że przyszły trzy jedenastki przez ostatnie półtora roku tak naprawdę do klubu. Więc ten klub nie miał możliwości się rozegrać, nie miał możliwości się przygotować do sezonu i nie miał też oparcia tego sportowego w postaci pewnych zawodników, którzy przecież odeszli po sezonie – komentował Kilijanek.