Ryszard Kessler: Jestem zaskoczony i w ogóle nie słyszałem o umowie koalicyjnej

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Stowarzyszenie Obywatelskie Dolnośląskich Aktywistów wystąpiło do PO, Lewicy i Nowoczesnej o udostępnienie podpisanych z prezydentem Jackiem Sutrykiem umów koalicyjnych. Taki sam wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej poszedł też do ratusza - informuje Gazeta Wyborcza. Między innymi o umowę koalicyjną pytaliśmy wiceprezydenta Wrocławia - Ryszard Kessler był gościem Telewizji Echo24.

Dariusz Wieczorkowski: Dzień dobry, moim i państwa gościem jest dziś wiceprezydent Wrocławia Ryszard Kessler, Nowa Lewica.

Ryszard Kessler: Dzień dobry. Dzień dobry Państwu.

Właśnie nie wiem, czy bardziej wiceprezydent Wrocławia, czy jednak nadal profesor, politolog, polityk.

Już teraz wiceprezydent Wrocławia, ta druga funkcja jest już tylko symboliczna.

W uśpieniu.

W uśpieniu, tak. No oczywiście myślę politologicznie jak polityk, ale dzisiaj jestem urzędnikiem.

No to trochę te wątki będziemy dzisiaj przeplatać za sobą. Zaczynamy od stolicy regionu i publikacji Gazety Wyborczej na temat braku umowy koalicyjnej, która jak rozumiem, jak wnioskuję, jak przeczytałem, nie może ujrzeć światła dziennego. Występują o to rozmaici aktywiści, ludzie. Jak pan sądzi, jak to możliwe, że taka umowa koalicyjna możliwe, że się zgubiła? Powinna być gdzieś schowana, czy należy ją pokazać i powiedzieć, na co się poszczególne partie umówiły w kontekście Dolnego Śląska, Wrocławia.

Jestem mocno zaskoczony i w ogóle nie słyszałem o takiej umowie koalicyjnej.

Nie było zawartej umowy koalicyjnej?

Ja nic o tym nie wiem. Być może została ona zawarta, ale bez mojego udziału.

Pan jako wiceszef Nowej Lewicy we Wrocławiu nie wiedziałby o czymś takim.

No nie wiedziałby.

To kto to mógł podpisać, bo to bardzo ciekawe co Pan mówi.

Ale umowa koalicyjna między kim a kim.

Jak rozumiem między Panem Prezydentem a poszczególnymi politykami, ciałami politycznymi, które biorą odpowiedzialność za rządzenie miasta.

A to być może ja po prostu nie znam tej umowy i nie byłem, nie byłem wtedy przy stole podpisywania tej umowy. Naprawdę. Jestem zaskoczony tym pytaniem.

Widzę. Dobrze to w takim razie dopytam, czy taka umowa powinna ujrzeć światło dzienne. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co tam jest zapisane.

To nie jest pytanie do mnie. Jestem absolutnie tym zaskoczony. Miałem świadomość tego że jesteśmy w partnerstwie z prezydentem i że mamy z nim ustną umowę, ale że ona została spisana to nie zostałem o tym poinformowany. Widocznie jeszcze wtedy moja pozycja nie była tak silna.

A na co się umówiliście.

Że będziemy się szanować i współpracować ze sobą. No i tak się stało. Mamy pięciu radnych. Dostaliśmy propozycję objęcia stanowiska wiceprezydenta miasta i ja nim zostałem. Na taką umowę, tak byliśmy umówieni, ale nic nie wiem, że ona była spisana w jakiś sposób. Nie mam tej wiedzy. To jest pytanie do pana posła Arkadiusza Sikory, który jest szefem regionu.

A myśli pan, że to jest możliwe, że nie została spisana, bo może nie została.

A może, no może też została spisana, ale nie wiem dlaczego, dlaczego my o niej nie, dlaczego teraz o niej rozmawiamy. Zaskoczył mnie pan tym pytaniem kompletnie.

To dobrze, że jeszcze potrafię zaskoczyć wytrawnych polityków. No dobrze macie pięciu radnych. Też wrócę w takim razie do publikacji między innymi Gazety Wyborczej na temat tego, ile pieniędzy miejscy radni dorabiali w poprzedniej kadencji w rozmaitych miejskich spółkach. Myślę, że o tej sprawie pan jednak wie. Wie pan o tym? Jak pan przeczytał. Zobaczył pan skalę.

Nie czytałem.

Nazwiska etc.

Znaczy wiem, wiem o tej sprawie tak.

To co pan myśli. Może bardziej nawet jako politolog, obywatel. Szczerze?

No nie, jak szczerze? Szczerze myślę sobie, że nie mamy szczęścia. Że takie rzeczy się działy.

A co by pan powiedział koleżankom, kolegom, gdyby na przykład zgasły kamery, zgasły światła? To byłyby męskie słowa?

Nie jestem od męskich słów w tej sprawie. Żyję w świecie polityki od 30 prawie lat i zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy mają miejsce. Polityka to nie zawód. Nie ma się z czego tutaj cieszyć ani martwić. No tak się stało.

A wierzy Pan, że będzie inaczej.

Czy ja wierzę, że będzie inaczej. No chyba teraz jest inaczej. Teraz jest inaczej.

(…)

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy