– Byłem politykiem, nie jestem politykiem i nie chcę już być politykiem. Po prostu politycy działają od wyborów do wyborów. No niestety, oni mają tak zakodowane w swojej mowie, w swoim rozumowaniu, w swoich wypowiedziach, żeby to działało na ich korzyść przy najbliższych wyborach, które się będą odbywać. My ekonomiści patrzymy dalej niż własny nos, naprawdę. My nie możemy pozwolić na to, żebyśmy gospodarowali jak ten przysłowiowy kowboj, a po nas choćby i potop. Tak nie może być. Po nas są dzieci, wnuki, prawnuki.
– Jest już najnowszy raport o inflacji, tylko jeszcze nieogłoszony, listopadowy. Jest utrwalona, podwyższona inflacja, ale mogę dobrą rzecz powiedzieć, mimo wszystko. Jestem wręcz przekonany, że najpóźniej w kwietniu następnego roku będą obniżone stopy procentowe, chociażby z takiego powodu, że to, co kiedyś wyjaśniałem – kanon polityki pieniężnej polega na tym, że jeżeli widzę w perspektywie 24 miesięcy, że prognozowana stopa inflacji spadnie poniżej docelowej, czyli 2,5, np. 2,4, 2,2 czy 2,0, to możemy obniżać stopy procentowe, bo nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby inflacja była za niska, dlatego że to osłabia, mówiąc krótko, naszą kreatywność. To po pierwsze, a po drugie, omija nas wtedy kapitał zagraniczny i innowacje. Lepiej, żebyśmy jednak mieli tę inflację w celu, czyli 2,5%, najlepiej jak najdłużej, najlepiej zakotwiczoną, to się tak mówi, ładnie, to wtedy naprawdę gospodarka zaczyna pięknie się rozwijać.
– To jest jedna sprawa, że będzie obniżka. Druga sprawa – myślę, że nie powinno być żadnych problemów z wykonaniem PKB na poziomie 3%, co w stosunku do innych krajów będzie wręcz liderowaniem, tak mi się wydaje, bo mamy ku temu wszelkie szanse. My gonimy Europę Zachodnią, my gonimy Stany Zjednoczone, my gonimy kraje wysoko rozwinięte, także krótko mówiąc, zaliczamy się nawet, jesteśmy w OECD, jesteśmy krajem rozwiniętym. Natomiast wygląda na to, że spełnimy swoje prognozy.
W co inwestować w 2025 roku?
– Myślę, że tutaj nic mądrzejszego nie powiem niż to, że naprawdę obligacje rządowe wszystkich państw: i Polski, i Niemiec, i Stanów Zjednoczonych, oczywiście Stanów są najniżej oprocentowane, powiedzmy Niemiec, też troszeczkę wyżej, jeszcze wyżej są, powiedzmy francuskie, ale od tego są doradcy, niech oni powiedzą.
Krótko mówiąc, w obligacje rządowe, w tym polskie – polskie są najwyżej z tych wszystkich wymienionych oprocentowane i możemy tutaj spokojnie inwestować. To jest pierwsza sprawa.
Jak mamy trochę więcej oszczędności, minimum jakieś 200 tysięcy, to możemy szukać jakiejś nieruchomości. Podaż nieruchomości jest większa od popytu.