Odra River Cup, czyli piknik na Politechnice Wrocławskiej wrócił po pandemicznej przerwie. Jego nieodłączną częścią są wyścigi ósemek wioślarskich na dystansie tysiąca metrów. W tym roku po raz 24. rozegrano bieg męskich osad Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Wrocławskiego o puchar Rektora Politechniki Wrocławskiej. Ten powędrował do zawodników z PWr, którzy w historii wygrali po raz 22.
- – Generalnie wygląda tak, że mamy 8 wioślarzy i sternika. Sternik jest odpowiedzialny za sterowanie łodzi i tak samo jest odpowiedzialny za prowadzenie łodzi po wodzie w ruch. Trenujemy 3 razy w tygodniu. Mieliśmy akademickie mistrzostwa Polski niedawno, miesiąc temu. No i teraz właśnie mieliśmy to wydarzenie, trenowaliśmy na to dzisiejsze wydarzenie – mówi Jakub, student PWr.
Po raz pierwszy rozegrano bieg osad mieszanych. W rywalizacji między Politechniką, Uniwersytetem Wrocławskim i Przyrodniczym, najlepsi okazali się zawodnicy PWr. Puchar zdobyła również żeńska ósemka.
- – Uważam, że start był udany. Na starcie bardzo fajnie się płynęło. Potem było trochę gorzej, bo płynęliśmy bardzo blisko drugiej osady, ale udało się wygrać, więc to najważniejsze. Tak, zgadzam się w 100%.
- – Jakie emocje podczas tego wyścigu?
- – Tutaj ciężko stwierdzić, bo po prostu zmęczenie jest tak wysokie, że nawet się nie myśli tam za bardzo. Po prostu tak mechanicznie już.
- – Ja mam tak, że po takim wysiłku ja nawet nie pamiętam, co ja czułam podczas płynięcia.
- –A ile trwa ten wyścig? Bo to nie jest długo, prawda?
- – Trzy, trzy i pół minuty około to było – podkreślają Ania i Laura, studentki PWr.
Jagoda Szałowska jest studentką Uniwersytetu Wrocławskiego. Dla niej to pierwszy Odra River Cup – płynęła w mieszanej osadzie żeńskiej składającej się z zawodniczej Uniwersytetów Wrocławskiego i Przyrodniczego.
- – Zaczęło się od pływania w wodzie i czuję się jak ryba w wodzie, więc wiosła to takie naturalne przedłużenie tej pasji. Mamy sekcję wioślarską, trenujemy zazwyczaj bardzo wcześnie rano, koło 6, żeby wszystkim pasowało przed zajęciami. Spotykamy się na Grobli, na naszej przystani. No i pływamy, staramy się to robić przynajmniej dwa razy w tygodniu, ale życie to weryfikuje, ale dwa to jest taka konieczność powiedzmy – wyjaśnia Jagoda Szałowska, studentka UWr.
Podczas wydarzenia odbyły się również wyścigi smoczych łodzi. Nie zabrakło kół naukowych prezentujących swoje dokonania.
- – Podobno po raz pierwszy mieliśmy Uniwersytet Przyrodniczy, tak że też coraz więcej uczelni, a nie tylko bawiących się tutaj na brzegu. Wspaniała impreza. My to też wykorzystujemy na uczelni, żeby spędzić czas w naszym gronie studentów i pracowników razem. W ogóle to jest niesamowite, że mamy takie piękne miejsce – podsumowuje prof. Arkadiusz Wójs, rektor Politechniki Wrocławskiej.