-Dla nas nowa forma świętowania Dnia Niepodległości w Siechnicach. Chcieliśmy zrobić coś dla mieszkańców, żeby tego było więcej. Wcześniej mieliśmy koncert patriotyczny, teraz ten teatr ognia, iluminacje. Chcemy być razem, ale chcemy też pamiętać o tym, że patriotyzm dzisiaj to nie tylko kwestia tego, jak to wyglądało, jak odzyskiwaliśmy niepodległość, czyli walki, ale też to, jak działamy na co dzień, jak ze sobą żyjemy, jak z dnia na dzień robimy naszą małą ojczyznę lepszą – opowiada burmistrz Siechnic Łukasz Kropski. – Staramy się planować nasze wydarzenia, żebyśmy mogli się wszyscy spotkać. Coś dla dzieci, coś dla dorosłych, coś dla seniorów – dodaje.
Program obchodów w tym roku był bogaty, bo były jeszcze koncerty, msza czy biegi. Także ostatni akcent przyciągnął tłumy.
– Na koniec właśnie piękny efekt ognia, iluminacja świetlna i wydaje mi się, że to się mieszkańcom podobało, bo ku naszemu zdziwieniu było bardzo dużo mieszkańców, jak i na koncercie w klubie Relaks – podsumowuje Anna Mazurek, dyrektor Centrum Kultury w Siechnicach.
-To jest prawdziwy ogień, prawdziwy żywioł. Oczywiście trzeba być skupionym i myśleć o tym, że to jest niebezpieczne, bo to jest prawdziwy żywioł. Więc w tym wypadku jest to niebezpieczne, ale tylko ewentualnie dla nas, dla wykonawców. Ale po to ćwiczymy kilka razy w tygodniu i po to jeździmy po całej Polsce, aby zawładnąć tym żywiołem i żeby zademonstrować to, co potrafimy. Przygotowaliśmy taki pokaz zarówno dla młodszych widzów, jak i dla starszych, dla całych rodzin. Myślę, że było na pewno cieplej z racji tej chłodnej aury i udało nam się, mam nadzieję, rozgrzać publiczność. No i bardzo się cieszymy, że mogliśmy tutaj przyjechać – dodaje Patryk Niedbała z Teatru Ognia NAM-TARA.