Projekt „Wrocław i Falstad nie zapomną” to Polskie i Norweskie spojrzenie na totalitaryzmy. Poprzez działania edukacyjne, badawcze i wystawiennicze oba ośrodki chcą opowiedzieć o różnych doświadczeniach Wrocławia i Falstad totalitaryzmu hitlerowskiego i stalinowskiego w okresie II wojny światowej.
Już od kilku lat nosiliśmy się z pomysłem takim, żeby jakoś zająć się, przebudować wystawę, która jest na ul. Wittiga we Wrocławiu w parafii redemptorystów tzw. Golgota Wschodu. To jest wielki, ważny temat dla wrocławian i znaleźliśmy świetnego partnera w Norwegii. Muzeum dawnego obozu w Falstad, wspólnie złożyliśmy projekt do funduszy norweskich, otrzymaliśmy dofinansowanie. W ciągu najbliższych dwóch lat zrobimy wielki projekt edukacyjny, będzie nowa wystawa na Wittiga, będą narzędzia cyfrowe, Polacy będą mogli się dowiedzieć o losach polskich więźniów w Falstad, to bardzo nieznana historia. Dziś inaugurowaliśmy ten projekt, jesteśmy z tego bardzo dumni i zadowoleni – mówi dr Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.
Inicjatywa skupia się na miejscach pamięci, znajdujących się w stolicy Dolnego Śląska oraz na żyjących Świadkach Historii. Realizowany jest on ze względu na szybko upływający czas i coraz mniejszą liczbę świadków, którzy mają możliwość, aby wyjść do ludzi i opowiedzieć, tak długo skrywaną w sobie, historię swojego życia.
Ten projekt jest dla nas ważny z wielu względów. Pobyt w Polsce uświadomił mi, że dzielimy te same wartości jeżeli chodzi o to w jaki sposób chcemy przekazywać historię o totalitaryzmie. W Norwegii robimy pewne rzeczy po swojemu, jednakże widzimy, że w Centrum Historii Zajezdnia duża uwaga skupiona jest na relacjach świadków historii. I myślę, że to bardzo ważne, abyśmy mieli pewność, że przyszłe pokolenia będą miały dostęp do tych relacji, kiedy tych osób już zabraknie. Uważam, że możemy się wciąż wiele uczyć od naszych partnerów w tej kwestii – mówi Christian Wee, dyrektor Centrum Falstad.
W ramach projektu w Izbie Pamięci Golgota Wschodu przy ul. Wittiga 10 we Wrocławiu, powstanie również nowoczesna wystawa narracyjna pod tytułem Golgota Wschodu, która zostanie udostępniona dla większej liczby zwiedzających.
Właśnie nawiązaliśmy kontakt z ośrodkiem „Pamięć i Przyszłość”, z dyrektorem Mutorem i z dr Kosendiakiem, których zaraziliśmy tą ideą wyremontowania czy zbudowania od nowa tego znaku pamięci, a głównie tej izby pamięci, gdzie znajdują się nasze pamiątki. Nie tylko Sybiraków, ale również Rodziny Katyńskiej, Batalionów Chłopskich, szeregu organizacji. Spotkaliśmy się z wielką przychylnością dzięki temu, że Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” opracował piękny, wspólny projekt z Norwegami, otrzymali na ten cel pieniądze. I teraz za te kilkaset tysięcy złotych, które mamy do dyspozycji ośrodek, który jest głównym wykonawcą tego projektu będzie mógł tę izbę pamięci, ten obiekt jakim jest Golgota Wschodu utworzyć od nowa – dodaje Ryszard Janosz, wiceprezes Związku Sybiraków we Wrocławiu.
Ona będzie w formie scenograficznej, w formie narracyjnej, czyli można ją zwiedzać w jak najbardziej klasyczny sposób, natomiast będzie się posługiwać językiem nieco odmiennym od tego do czego przywykliśmy, mniej więcej taki jaki mamy tutaj w Centrum Historii Zajezdnia. Może mniej oryginalnych np. zdjęć, może mniej oryginalnych przedmiotów, a scenografia, która przemawia bardzo mocno, bardzo żywo do współczesnego widza. Krótko mówiąc, coś co angażuje bardziej emocje, bardziej apeluje do tej strony uczuciowej, a mniej do strony intelektualnej. Taka jest w tej chwili tendencja i myślę, że to jest interesujące, dzisiaj już nie kontemplujemy pojedynczego dokumentu, tylko mamy ogólny obraz epoki, ogólny obraz całej sytuacji i myślę, że to jest dobra tendencja – komentuje Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia.