Rekordowe głosowanie pod względem frekwencji, ostatecznie do urn udało się 74,3% uprawnionych do głosowania. To najlepszy wynik w historii III RP.
– To jest rzeczywiście dowód na to, jak potężna była mobilizacja tak naprawdę po obu stronach. Bo my patrzymy na to, jak opozycyjni wyborcy się zmobilizowali, ale po stronie także PiSu mobilizacja była ogromna i myślę, że ten wynik nieprędko da się powtórzyć. Poprzedni rekord pochodzi z 89’ roku, jeśli chodzi o wybory parlamentarne, więc widać jak długo trzeba było czekać, aby ten wynik poprawić. Ale to jest oczywiście różnica ogromna, bo ten poprzedni rekord w wyborach parlamentarnych to jest 62% – mówi prof. Robert Alberski.
PiS otrzymało 194 mandaty, to zdecydowanie za mało, żeby myśleć o samodzielnym rządzeniu. 18 posłów Konfederacji także nie wystarczy. Zdaniem ekspertów, PiS może zacząć przekonywać posłów opozycji do współpracy, ale to także nie będzie łatwe.
– Problemem tej partii jest brak zdolności koalicyjnych. Tutaj to widać wyraźnie, że nagle od wczoraj PiS mówi o chęci rozmowy z innymi partiami. Problem polega na tym, że on tego nie robił przez ostatnie 8 lat i to się przełożyło. Taki trochę arogancki styl sprawowania władzy przełożył się na to, że dzisiaj nie ma partnera do rozmowy. Oczywiście gdzieś te nadzieje na sojusz z Konfederacją gdzieś tam się pojawiały, ale z jednej strony Konfederacja za bardzo się do tego nie paliła. PiS powoli musi się pogodzić z tą myślą, że będzie w najbliższej kadencji opozycją, chociaż oczywiście zwłaszcza do 2025 r., kiedy swój urząd sprawuje prezydent Andrzej Duda, to opozycja wcale nie jest słaba. To naprawdę będzie mocna opozycja – mówi prof. Robert Alberski.