–Na terenie powiatu oławskiego w ostatnim czasie doszło do kilku oszustw. Jedno z nich właśnie było metodą na tzw. wnuczka, gdzie do seniora zadzwonił rozmówca powołując się na legendę, gdzie jego syn spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym poza granicami Polski. Więc senior nie pokusił się o sprawdzenie tej informacji wcześniej, tylko po prostu te wszystkie pieniążki, które posiadał przy sobie przekazał sobie, która po prostu pojawiła się w drzwiach. Więc niestety stał się ofiarą tego oszustwa – mówi asp. Aleksandra Pieprzycka, Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
Kolejne oszustwo, które ostatnio zostało odnotowane przez dolnośląskich policjantów w powiecie oławskim było związane z inwestowaniem w kryptowaluty.
–To też jest oszustwo, które funkcjonuje w zasadzie przez cały rok. Osoby chcą zainwestować swoje pieniądze, chcą się wzbogacić i bardzo często są to trafne inwestycje. Natomiast zdarzają się tacy brokerzy, którzy mają zamiary niestety niewłaściwe i poprzez swoje działanie powodują, że zamiast wzbogacić się, ta osoba traci swoje środki, bo na przykład zainstalowała na swoim telefonie, bądź też komputerze program do tak zwanego zdalnego pulpitu, który umożliwił temu fałszywemu brokerowi dostęp do konta bankowego i zanim osoba się spostrzegła, po prostu konto zostało opróżnione – mówi asp. Aleksandra Pieprzycka, Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
–Tak samo podejrzane są różne niespodziewane SMS-y, które informują na przykład, że czeka na nas jakaś paczka, której się nie spodziewamy, bo nigdy niczego nie zamawialiśmy. Ale czeka na nas jakaś paczka i żeby ją dostać trzeba dopłacić tam złotówkę czy 50 groszy. Jest podany link w tym SMS-ie, na który trzeba wejść, tam podać dane dostępowe do rachunku bankowego. Następnie, kiedy podajemy te dane, ten oszust je właśnie przechwytuje – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik Banku Credit Agricole.
W ostatnim czasie policjantom z wydziału kryminalnego wałbrzyskiej komendy udało się zatrzymać dwie osoby, które były związane z oszustwami metodą „na wnuczka”. 41-latka oraz 35-latek trafili już do aresztu, a za swoje czyny grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
–Jeszcze w listopadzie oszukali seniorkę z Wałbrzycha na kilkaset tysięcy złotych i okazało się również, że na terenie innej części naszego kraju również w podobny sposób oszukiwali seniorów. Te dwie osoby są już w areszcie, a policjanci są na etapie ustalania, czy ktoś jeszcze padł ofiarą działania tych oszustów – mówi asp. Aleksandra Pieprzycka, Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
Niestety mimo że funkcjonariusze cały czas nie przestają uświadamiać i informować mieszkańców na ten temat, to nadal zdarzają się sytuacje, gdy dochodzi do przekazania pięniędzy oszustom. Dotyczy to szczególnie osób starszych.
–Najczęściej jest to legenda, która mówi o tym, że członek naszej rodziny, czy też syn, córka, bądź wnuk spowodował jakiś wypadek drogowy albo ze skutkiem śmiertelnym, albo osoba poszkodowana jest w bardzo ciężkim stanie i żeby osoba bliska seniorowi nie trafiła do aresztu, potrzebne są pieniądze, aby wykupić, jak to oceniają ci oszuści, taką osobę z aresztu. Dlatego też apelujemy bardzo często do młodych ludzi, członków rodzin takich seniorów, aby rozmawiali po prostu na te tematy, jakiego typu oszustwa się zdarzają i jak seniorzy powinni postępować, aby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa – mówi asp. Aleksandra Pieprzycka, Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
Ofiarą oszustów padają również coraz częściej osoby młode. Więc dolnośląscy policjanci po raz kolejny apelują do mieszkańców, o to, aby zachować czujność i nie dać się nabrać.
–Jeżeli podejmujemy jakiekolwiek ważne decyzje dotyczące naszych środków na kontach, czy też oszczędności, które mamy w domu, czy też innych drogocennych przedmiotów, to weryfikujmy z kim mamy do czynienia. Rozłączmy się, wykonajmy jakieś połączenie, czy to do rodziny, zapytajmy sąsiada, porozmawiajmy z najbliższą osobą, podzielmy się tym. Należy pamiętać o tym, że żyjemy w czasach, że niestety nie możemy ufać naszym rozmówcom telefonicznym. To, kto jest po drugiej stronie słuchawki, to jest jeden wielki znak zapytania – mówi st. asp. Aleksandra Freus, Komenda Miejska Policji we Wrocławiu.