Kompleks basenowo-saunowy przy ul. Wilanowskiej otwarto w dniu zakończenia roku szkolnego. 21 czerwca, w piątek przez cały dzień można było z niego skorzystać bezpłatnie, a Zakrzowski Aquapark to olbrzymia miejska inwestycja.
– 50 milionów złotych wydaliśmy na kolejny taki mini aquapark, czyli już po za tym aquaparkiem matką na Borowskiej mamy aquapark na Brochowie, teraz tutaj na wschodzie miasta przy szkole nr 44 na Wilanowskiej, do którego serdecznie zapraszamy. Planujemy dwa kolejne na północy Wrocławia i na zachodzie –mówił –Jacek Sutryk prezydent Wrocławia.
Kompleks basenów powstał na terenie, który dawniej należał do Szkoły Postawowej nr 44 im. Jana III Sobieskiego.
– Poszerzy to naszą ofertę edukacyjną. Nasi uczniowie będą korzystać z zajęć kultury fizycznej właśnie na basenie. Będą to klasy trzecie, czwarte i piąte. Było to naszym marzeniem. Już od 1997 roku próbowaliśmy po prostu ten pomysł zrealizować. No i udało się. Bardzo się cieszę, bo szkoła jest bardzo duża. Ponad 1000 uczniów – mówiła Urszula Krasoń dyrektorka Szkoły Postawowej nr 44 im. Jana III Sobieskiego.
Na Zakrzowie można skorzystać z basenów krytego, odkrytego oraz strefy fitness.
-Przede wszystkim niecka basenowa, siedmiotorowa, dwudziestopięciometrowa. Basen sportowy, basen do nauki pływania. To jest poziom zero. I jeszcze jacuzzi 12-osobowe. To mamy w środku. Na zewnątrz mamy nieckę zewnętrzną, która jest razem z brodzikiem dla najmłodszych. I co ważne, nawet w te gorsze dni pogodowo, to jest woda, która jest też podgrzewana, bo jest w tym samym systemie jak to, co mamy w środku. Poziom plus jeden, na którym mamy fitness, dwie sale do zajęć grupowych, a także siłownie – mówi Paweł Rańda, członek zarządu Wrocławskiego Aquaparku.
Mieszkańcy Zakrzowa są zadowoleni z inwestycji, bo basenu był potrzebny w tej cześci miasta, ale do ideału brakuje tylko zjeżdżalni.
-Woda tak na początku była „brrrr”, ale pierwszy otwarty dzień, kiedy możemy przyjść i sprawdzić, tak naprawdę nie ponosząc kosztów. My jesteśmy wielodzietną rodziną, mamy trójkę dzieciaków, więc fajnie, że możemy przyjść i sprawdzić, ale trochę brakuje mi zjeżdżani.
-Potrzebny na pewno w każdej części miasta, jest to jakieś miejsce, gdzie można wyjść z dziećmi. Brakuje takich miejsc we Wrocławiu jak najbardziej na otwartym powietrzu, bo to, co w tamtym roku się działo przy Orbicie, to była tragedia, nie dało się tak naprawdę funkcjonować, tak że jak najwięcej takich miejsc we Wrocławiu.
– Takie miejsce tutaj, to bardzo dobre rozwiązanie, bo tutaj jest dosyć duże osiedle i myślę, że to jest takie fajne miejsce do wypoczynku. Można się schować w cieniu palmy. No tymi palmami prawdę mówiąc jestem zaskoczona, bo nie myślałam, że będą palmy, ja uwielbiam palmy tak w ogóle, dlatego sobie tutaj usiadłam – mówili wrocławianie, którzy w piątek odwiedzili zakrzowski basen.
