– 23 lata temu na Festiwalu Krajów Bałtyckich Probaltica, to był Rok Kopernikański, stwierdzono, postanowiono zrealizować jakiś spektakl, który dotyczyłby Kopernika. I wtedy zarówno Wydział Kultury Miasta Toruń, jak i dyrektor Festiwalu Probaltici zgłosili się do mnie, zaproponowali, żebym taki spektakl przygotował i napisał. I rzeczywiście zrealizowaliśmy ten pokaz. Ten pokaz odbył się wtedy dwukrotnie na dziedzińcu ratusza w Toruniu – mówi Dariusz Bereski, reżyser i scenarzysta „Pięciu dni z życia Kopernika”
450. rocznica urodzin Mikołaja Kopernika to tegoroczny pretekst, żeby wrócić do tej sztuki. Tym razem z aktorami Teatru Polskiego we Wrocławiu, w skrypcie także zaszły lekkie zmiany.
– Wówczas przygotowałem rzeczywiście jeden do jednego „Pięć dni z życia Kopernika”, czyli 5 postaci ważnych w życiu Kopernika. I tak to pozostało. Natomiast pokazałem również ważną, ale negatywną w stosunku do Kopernika postać, czyli Dantyszka, którą to dopisałem tutaj scenę Dantyszka i Macieja z Kry. Cały czas chodziło mi to po głowie, że ten Dantyszek powinien zaistnieć, bo o nim się dużo mówiło w spektaklu wcześniej w poszczególnych scenach, ale tak go nigdy nie pokazaliśmy. Nie było wizualnej przestrzeni dla niego. Zabrakło mi tej sceny, żeby rzeczywiście taka scena powstała – mówi Dariusz Bereski, reżyser i scenarzysta „Pięciu dni z życia Kopernika”.
– Na pewno mogę powiedzieć, że ogromną frajdą zawsze jest dla aktora granie postaci tak złożonej, tak nietuzinkowej, jaką na pewno był Mikołaj Kopernik w czasach, kiedy jego odkrycie na pewno nie było bezpieczne. Mówię tu nie tylko o inkwizycji, ale w środowisku naukowym, o całej sytuacji politycznej, więc wiadomo musiał bardzo kochać to, co robił, bardzo być oddany temu, tej swojej pracy, tym zajęciom. Jednocześnie wiemy, jak wielką miłością otacza swojego wuja, któremu też okazywał pewnie lojalność, wierność i któremu bardzo wiele zawdzięczał, między innymi dzięki niemu właśnie w ogóle te studia mógł podjąć – mówi Błażej Michalski, gra młodego Mikołaja Kopernika.
– Jest człowiekiem, który ma sporo wątpliwości, sporo niepewności, zahamowań, ale też niecierpliwości. Takie normalne ludzkie cechy. Bo jak np. oglądam ostatnio, dużo jest tego na kanałach naukowych lub historycznych, filmy o Koperniku, to one wszystkie są trochę dęte i raczej pokazują Kopernika jako tego wielkiego człowieka astronoma, lekarza, doktora praw, żołnierza. A tutaj mamy do czynienia z człowiekiem, który się np. boi – mówi Krzysztof Kuliński, gra starszego Mikołaja Kopernika.
– Pokazujemy człowieka z krwi i kości. I staramy się nieco zrzucić tego patosu, tego brązu i pokazać historię pełną namiętności i wątpliwości – mówi Błażej Michalski, gra młodego Mikołaja Kopernika.