Epidemia koronawirusa wszystkich zaskoczyła. Lekarze do tej pory tak naprawdę są bezradni.
– Tak naprawdę nie mamy nic w naszych rękach co moglibyśmy naszym pacjentom zaoferować – mówi prof. Ewa Jankowska z Centrum Chorób Serca USK we Wrocławiu.
Codziennie Ministerstwo Zdrowia informuje o setkach nowych zakażonych. Od kilku tygodni jesteśmy w niechlubnej czołówce w Europie.
– Liczba pacjentów utrzymuje się na stałym wysokim poziomie, nieznacznie wzrastającym. Tak naprawdę w jakim kierunku to pójdzie to nie wiemy – mówi dr. Agnieszka Mastalerz-Migas Krajowa Konsultnant w Dziedzinie Pediatrii.
Lekarze cały czas uczą się wirusa, który kilka miesięcy temu wywołał światową pandemie.
– Ten wirus, który krąży jest innym wirusem niż był na początku. Wydaje się, że trochę mniej groźny, bo mniej jest takich ciężkich przebiegów – dodaje dr Agnieszka Mastalerz-Migas.
Ale też każdy nowy chory przynosi kolejne informacje o chorobie, jej przebiegu i powikłaniach. A te są bardzo groźne dla zdrowia i życia nawet młodych pacjentów.
– Wiemy, że ona sprzyja zaburzeniom krzepliwości krwi, koagulopatiom. Wiemy, że ta choroba może uszkodzić nie tylko płuca, ukła oddechowy, ale i serce, układ krążenia, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy – dodaje prof. Ewa Jankowska z USK we Wrocławiu.
Lekarze już teraz obawiają się jesieni. Na zachorowania na COVID-19 nałoży się sezonowa grypa – też bardzo groźna dla zdrowia. Szpitale cały czas walczą o zapewnienie bezpieczeństwa personelowi i pacjentom.
– To jest cały czas praca w gigantycznym zagrożeniu, które niesie za sobą pandemia. Boimy się, że będziemy mieli tylu pacjentów, że to jeszcze bardziej skomlikuje pracę szpitala – mówi dr Piotr Pobrotyn, dyrektor USK we Wrocławiu.
Z tym większym zaniepokojeniem specjaliści obserwują Polaków na plażach, weselach i dyskotekach.
– Widzimy społeczne rozprzeżenie w sprawie braku dystansu i masek nie ułatwia. To widzać po liczbie zakażeń. My o tym walczymy, przypominamy, żeby niepotrzebnie nie narażać się na zakażenie i powikłania – mówi dr Piotr Pobrotyn.
– Choroba może dawać odległe powikłania płucne. Zła informacja jest taka, że na chwilę obecną nie ma skutecznej terapii – wyjaśnia prof. Ewa Jankowska z USK we Wrocławiu.
W wielu laborotoriach na świecie trwa wyścig z czasem. Kto pierwszy wyprodukuje skuteczną na chorobę szczepionkę?
– Szczepionka rozwiązałaby wiele problemów. Jak tylk wejdzie na rynek będziemy ją rekomendować – dodaje dr Agnieszka Mastalerz-Migas.
Póki to nie nastąpi sami musimy o siebie zadbać.
Maseczka albo 400 euro kary – taki wybór mają Włosi. A Polacy unikają noszenia masek jak to tylko możliwe. Przypominamy, że maseczki trzeba nosić w miejscach publicznych – w autobusach, tramwajach, pociągach, w sklepach, przychodniach i szpitalach. Trzeba zachować dystans co najmniej 1,5 metra i często myć ręce.