– Wyjątkowość tej stacji polega na tym, że się do niej podpływa, a nie podjeżdża. Jest to stacja przeznaczona dla wszystkiego, co porusza się na wodzie. Co więcej – jest to pierwsza we Wrocławiu, o ile nie na Dolnym Śląsku stacja, która jest już gotowa – mówi Piotr Niżyński, kierownik projektu.
– Ta marina jest cudowna, jedna z lepszych w Polsce. Na tę stacje czekaliśmy bardzo długo i wreszcie się udało. To jest kamień milowy dla tego miejsca i Wrocławia. Zawodowo podróżuję po Polsce i Europie i widzę jak bardzo tego brakuje. Mam nadzieję, że to krok w dobrą stronę – dodaje Marcin Szumski, od dwóch lat cumuje na Przystani Osobowice.
– Cała procedura trwała ponad 3 lata i wymagała załatwienia wielu pozwoleń i dokumentów. To wszystko toczyło się dwutorowo. Z jednej strony pozwolenia i odstępstwa, bo jesteśmy na terenie zalewowym. To też generowało dodatkowe ustalenia. Do tego koncesja na obrót i handel paliwami – mówi Piotr Niżyński, kierownik projektu.
– Miejmy nadzieje, że teraz zacznie się dla nas dobry czas, dla nas wszystkich, którzy korzystają z motorówek i innych wodnych pojazdów. Tak, żebyśmy mogli w cywilizowany sposób tankować nasze pojazdy. Nie przelewać z kanistrów, tylko od razu wprost do baku. Dzięki temu paliwo nie trafi do wody, to jest nam potrzebne. Gdy tylko podpłyniemy możemy za pomocą pistoletu zatankować nasz pojazd. Dzieje się to tak samo, jak ze zwykłym samochodem – mówi Marcin Szumski, od dwóch lat cumuje na Przystani Osobowice.
– Ze stacji mogą korzystać wszystkie jednostki pływające. Każdy podpływa, tankuje. Do wyboru są dwa rodzaje paliwa – olej i benzyna. Wszystko, co pływa może tankować – podsumowuje Piotr Niżyński, kierownik projektu.